33

3.2K 176 25
                                    

Nie miałem przed Kasią żadnych tajemnic, nie mogłem powiedzieć tego samego o rodzicach, z ktorymi nie widziałem się dobre pare miesięcy.

Nie kupiliśmy jeszcze domu, musiałem więc zaprosić rodziców do mieszkania Kasi. Gdybym miał już rozwód z Ewą to spokojnie moglibyśmy pojechać do moich rodziców zamiast fatygować ich do Niemiec.

Lubili Kasię, ale jednak zdecydowali, że to właśnie Ewa jest dla mnie  odpowiednia.
Zawsze się z nimi dogadywałem, więc miałem nadzieję, że zrozumieją moją decyzję. Wiedziałem, że będzie nas czekała długa rozmowa, bo w końcu nie widzieliśmy sie od dawna.

Kiedy odebrałem ich z lotniska i pojechaliśmy pod blok, w którym mieszkałem z Kasią, byli zdziwieni czemu postanowiłem zmienić standard życia na niższy i jak mogłem zrezygnować z posiadania ogrodu. Musiałem im wytłumaczyć, że wszystkiego dowiedzą się w mieszkaniu.

Po wejściu do domu, Sarka od razu przybiegła przywitać dziadków, którzy wisciskali ją i wycałowali.
Chwilę potem w przedpokoju pojawiła się Kasia, było widać, że nieśmiało próbuje się do nas przekraść.
Kiedy przywitała się z moimi rodzicami, objałem ją ramieniem, aby dodać jej trochę otuchy.

-Proszę się rozgoscić zaraz obiad będzie gotowy. -powiedziała i wręcz uciekła z przedpokoju, a ja poszedłem za nią.

-Kasia nie stresuj się, przecież znasz moich rodziców. -objąłem ją od tyłu i przyciągnąłem do siebie by na moment przestała zajmować się jedzeniem. -Zaraz wszystko im wyjaśnię, na pewno mnie zrozumieją i dobrze wiesz, że cię lubią. -pocałowałem ją w kark i pomogłem zanieść jej talerze.

Przy stole nie panowała żadnego rodzaju cisza. Rodzice ciagle pytali mnie jak idziemy mi gra w piłkę, czy Sara jest grzeczna aż w końcu musieli zadać najbardziej wyczekiwane pytanie.

-Czy między tobą, a Ewą wszystko gra? -zaczęła mama.

Przymknąłem oczy i położyłem rękę na udzie Kasi. Musiałem zacząć od początku, odpowiedziałem im całą historię zaczynając od wezwania do sądu od Ewy, a kończąc na ostatniej wizycie w naszym starym domu.
Kiedy Kasia usłyszała, że Ewa probowała mnie pocałować, poczułem jak ściska moją dłoń.

Rodziców najbardziej zdenerwowało zachowanie Ewy w stosunku do Sary, raczej nikt nie mógłby przejść obojętnie koło ludzi, którzy krzywdzą dzieci.

Do Kasi nic nie mieli, nie narzekali, że się z nią związałem. Kiedy zapytali ją gdzie pracuje, zrobiło jej się przykro, więc musiałem dopowiedzieć, że to Ewka zajęła jej stanowisko.

-Musicie kupić dom. -nakazał mój tata. 

Miał rację, dopiero w tym momencie zacząłem się zastanawiać gdzie będą spać moi rodzice. Miałem już kilka domów na oku i jeden bardzo mi się podobał, chciałem jeszcze by Kasia z Sarą go zobaczyły przed kupnem.

-To jak odpoczniecie możemy pojechać zobaczyć pewien dom.

Kasia spojrzała na mnie zaskoczona, lubiłem robić jej niespodzianki, zawsze bawiła mnie wtedy jej mina.

***

Agent nieruchomości czekał już na nas pod białym, nowoczesnym domem. Wybudowany został w tym roku i nie był jeszcze przez nikogo zamieszkany. Posiadał cztery sypialnie i trzy łazienki, w tym jedna była przeznaczona tylko i wyłącznie dla głównej sypialni.
Duże patio wychodzące na piękny zielony ogród, w ktorym znajdował się basen.

Patrząc na miny mojej rodziny mogłem stwierdzić, że są pod wrażeniem.
T

eraz musiałem zająć wszystkimi formalnościami, co było już drobnostką.

-Kasia zajmiesz się umeblowaniem naszego, pierwszego wspólnego domu? -zapytałem przytulając ją do soebie, a Sara przytuliła się do naszych nóg, ale potem ją podniosłem.

-Nie zostawiajcie mnie z tym samej.

-Spokojnie, razem się tym zajmiemy. -powiedziała moja mama uśmiechając się do Kasi.

Moi rodzice cieszyli się z mojego szczęścia i stwierdzili, że ostatni raz wiedzieli mnie tak szczęśliwego gdy urodziła się Sara i chyba mieli racje. Od kiedy odszedłem od Ewy może i pojawiło się sporo problemów, ale Kasia sprawiła, że znowu potrafiłem się ze wszystkiego cieszyć.

Sezon piłkarski powoli się kończył i zbliżały się wakacje, które jednocześnie się od nas oddalały przez ciągnącą się sprawę rozwodową.
Już miałem zaplanowane, gdzie zabiorę swoje dziewczyny, ale miała to być niespodzianka i miały dowiedzieć się dopiero dwa dni przed wyjazdem. Miałem nadzieję, że do tego czasu dostanę już rozwód bez wiekszych problemów.

Ewa sama w sobie nie utrudniała nam życia, oprócz tego, że zabrała Kasi pracę, ale poza tym raczej nie dawała o sobie znać.
Nawet Sara już tak bardzo nie tęskniła za swoją mamą, Kasia bardzo dobrze ją zastępowała i czułem, że świetnie sprawdzi się w roli matki. Była ode mnie młodsza, więc mieliśmy jeszcze czas na dziecko. Miałem nadzieję, że chciała je mieć ze mną. Pamiętam jak w liceum mówiła, że w przyszłości planuje założyć rodzinę.
Sam tylko gdybam o tym jak bardzo chcę założyć z nią rodzinę, a nawet z nią o tym nie rozmawiałem.

Wieczorem wybraliśmy się całą rodziną na spacer po Dortmundzie, nie ma tu za dużo atrakcji, ale dobrze było wybrać się na taką wycieczkę.
Plusem tego miasta był spokój, nie musiałem się obawiać, że zaraz rzuci się na nas masa dziennikarzy, a paparazzi będą nam robić zdjęcia z ukrycia.
W Polsce i tak już krążyły plotki o Kasi, bo w końcu na meczu bardzo zintegrowała się z Anią.

-Widzisz, lubią cię i nawet cieszą się, że jesteśmy razem. -szepnąłem Kasi do ucha, kiedy rodzice huśtali Sarke na huśtawce. -A nawet jakby było odwrotnie i tak nie pozwoliłbym ci odejść.

Nie ma co się oszukiwać, Kasia była dla mnie tak samo ważna jak Sara. Chętnie cofnąłbym czas do liceum, aby nie popełnić błędu związania się z Ewą, ale teraz jest dobrze. Może i dużo przecierpieliśmy, ale w końcu los sam nas ze sobą połączył.

_____

Czuję, że piszę coraz to gorsze rozdziały :(

Miłość Czeka Za Rogiem |Łukasz Piszczek|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz