*Łukasz*
-Kasia powiedz coś. -lekko podniosłem głos przez co łzy, których próbowała nie uronić zaczęły spływać po jej policzkach. Nie chciałem by płakała.
W końcu powiedziałem jej co czuję, ale nic to tak naprawdę nie zmieniło. Kochałem ją i kochałem Ewę, ale chciałem by Kasia wiedziała.
-Łukasz. -wyszeptała prawie niesłyszalnie.
-Słucham.
-Wracaj już do domu.
Nie mówiła za dużo. Przytaknąłem jej i pocałowałem ją w czubek głowy. Nie chciała bym ją odprowadził, jednak czekałem aż zniknie z mojego pola widzenia.
***
Wróciłem do domu w smutnym nastroju. Ledwo zdąrzyłem wziąć prysznic i przebrać się w piżamę, a Sara weszła do sypialni i wdrapała się na łóżko tuląc się do Ewy.
-Tata obiecał bajkę.
Z tego wszystkiego zapomniałem o tym, że mieliśmy w trójkę obejrzeć bajkę, nie mogłem odmówić swojemu skarbowi.
Położyliśmy się wszyscy na łóżku i włączyłem 'Zaplątanych' na laptopie.
Po ponad półtorej godzinnym seansie Sarka zrobiła się śpiąca. Ewa wzięła ją na ręce i zaniosła do jej sypialni.
Nie miałem ochoty czekać na nią. Otuliłem się kołdrą, kiedy miałem już zamknąć oczy usłyszałem, otwierające się drzwi.-Łukasz spisz? -spytała Ewa siadając po swojej stronie łóżka i gładząc mnie po włosach. -Chciałam ci o czymś powiedzieć. To ważne.
Przez chwilę leżałem w bez ruchu, ale po chwili zastanowienia odezwałem się.
-Ja też mam ci coś do powiedzenia. -podjąłem decyzję. Może było to zbyt pochopne, ale już chyba nic nie miałem do stracenia. Zmieniłem pozycję na siedząca i spojrzałam żonie w oczy.
-Pozwól, że ja powiem pierwsza...Kochanie udało nam się. Jestem w ciąży.
Moje ciało przeszły dreszcze. Dziecko? Teraz? Myślałem, że już nigdy, nie będziemy mieć dzieci. Ta wiadomość zmieniła wszystkie moje plany i zamiary.
-To kochanie, co chciałeś mi powiedzieć?
-Nie ważne kochanie. Strasznie się cieszę. -nie wiedziałam czy mówię prawdę czy kłamię.
Pocałowałem Ewę w czoło i poszliśmy spać, jednak ja nie mogłem szybko zasnąć. Leżałem na plecach wgapiając się w sufit. Myślałem, że bierze tabletki, może o nich zapomniała, ale jak? Wpadliśmy? Jesteśmy odpowiedzialnymi ludźmi, w naszym wieku takie rzeczy się planuje.
Zasnąłem po północy, a rano miałem mieć trening. Już widziałem siebie robiącego pięć kółek wokół boiska, kopiącego piłkę czy wykonującego inne ćwiczenia.
***
Z domu wymknąłem się bezszelestnie. Ciągle w głowie miałem słowa Ewy o ciąży. Nie chciałem z nikim rano rozmawiać. Zjadłem szybko śniadanie i opuściłam dom.
Pojechałem pod halę treningową. Zauważyłem samochody kilku kolegów z drużyny, czyżbym się spóźnił?
W szatni spotkałem Reusa, Matsa i Kubę, reszta musiała już być na rozgrzewce.
Kuba przybił ze mną piątkę i wyszedł. Byłem ciekawy, co czuje mój przyjaciel, kiedy musi wysłuchiwać raz mnie, a raz Kasię.Po treningu na boisku, przyszedł czas na siłownię. Już wcześniej nie byłem się w stanie skupić, a co dopiero tam. Myślałem ciągle o wydarzeniach z poprzedniego dnia. Nawet nie wiedziałem kiedy nasz trening dobiegł końca. Gdyby nie krzyk Kuby, dalej wykonywałbym podciągnięcia.
-Stary o czym tak myślisz?
-Wiesz, że ostatnio dużo dzieje się w moim życiu. Zdecydowanie za dużo.
***
Opuściliśmy szatnie jako ostatni. Opowiedziałam wszystko Błaszczykowskiemu. On kiwał tylko głową, raz na tak, a raz na nie. Nie obyło się bez skarcenia. Mówił to samo co ja. 'Jak mogliście wpaść?'
-A co jeśli to nie jest twoje dziecko? -zapytał nagle, kiedy kelner odszedł od naszego stolika.
-Ona nigdy by mi tego nie zrobiła. -nigdy nie posądziłbym swojej żony o coś takiego. Ufałem jej, ona mi trochę mniej, ale to było spowodowane jej zazdrością.
-Piszczu chociaż raz mi uwierz. Pocałowałeś Kasię, nigdy byś takiej rzeczy nie zrobił. Coś się w tobie zmieniło. Zakochałeś się i to nie jak jakiś szczeniak. Mam ci przypomnieć, że to Ewa chciała się z tobą rozstać? Wiesz czemu zdecydowała się z tobą zostać? Bo ten z którym ma dziecko, za pewne nie ma nic, a ty możesz jej zapewnić wszystko. Teraz to nawet jeśli chciałbyś się rozwieść to ona tak łatwo ci tego rozwodu nie da.
Kuba mówił sensownie, chciałem mu wierzyć. Zakochałem się w Kasi i to już bardzo dawno, ale nie chciałem wypuścić tego uczucia z dna swojego serca.
Rodzice mówili, że Ewka to dobra partia, sam też tak uważałem. Wzięliśmy ślub, Kasia odeszła w zapomnienie.
Ja i Kuba jesteśmy chyba jedynymi osobami z naszego otoczenia, które są wierne w związku.Wypłakałem bardzo dużo łez, kiedy Ewa stwierdziła, że to koniec, teraz zacząłem żałować, mogłem przyjąć to na klatę.
Niestety było już za późno, będziemy mieli dziecko, o ile jest moje. Przez Kubę zaczynałem mieć wątpliwości, zawsze mówił mi, że Ewka mnie zdradza, ale ja nigdy mu nie wierzyłem.
Planowałem zrobić testy na ojcostwo zaraz po narodzinach dziecka, tak na wszelki wypadek, ale do tego miałem jeszcze dużo czasu.Rozmowa z Kubą dała mi naprawdę dużo do myślenia. Za dziewięć miesięcy wszystko miało się rozstrzygnąć, a może nawet szybciej.
Wieczorem wróciłem do domu. Wszystko było jak zwykle. Kolacja i wspólnie spędzony czas przed telewizorem. Ewa zachowywała się normalnie, a wręcz promieniała, nadal miło było na nią patrzeć.
W sobotę miał odbyć się mecz, zaproponowałem Ewie by na niego przyszła, ale zaczęła tłumaczyć, że nie ma z kim zostawić Sary, a kiedy powiedziałem, że nasza córeczka też jest tam mile widziana, zaczynała kręcić, że może się rozchorować, bo i tak już jest lekko podziębiona.
Wypadało zaprosić Kasię i tak też zrobiłem.
Ja: Mam nadzieję, że przyjdziesz na mecz w sobotę 😉
Nie odpisała. Nie wiedziałem czy znaczyło to akceptację, czy też nie. Może zrobi mi niespodziankę.
___
Chyba częściej będę pisać z punktu widzenia Łukasza, wyszedł mi z niego bardzo ciekawy facet.
Powoli szykuje kolejne opowiadanie (mimo że mam zaczęte z 1000 fanfiction) możecie zgadnąć z kim.
CZYTASZ
Miłość Czeka Za Rogiem |Łukasz Piszczek|
FanficTo był ciężki rok dla Łukasza. Rozwód z żoną, a raczej wezwanie do sądu wstrząsnęło nim najbardziej. Kuba zawsze był przy nim i zawsze mógł liczyć na jego pomoc. Ale kobieca ręka i miłość do przeciwnej płci była mu bardziej potrzebna. Czy odkryje...