fifteen

537 44 3
                                    

w między czasie gdy michael zachwycał się cudownym widokiem, blondyn zdążył wyciągnąć z plecaka sporych rozmiarów koc i rozłożyć go na trawie jakiś metr od krawędzi klifu.

"zaraz wracam." mruknął cicho i ruszył w stronę samochodu, bo oczywiście zapomniał o jednej z najważniejszych rzeczy.

nacisnął przycisk na swoich kluczykach z breloczkiem spageboba, a w okolicy rozległ się dzwięk odblokowanego auta. podszedł do bagażnika i wyciągnął z niego sporych rozmiarów torbę z jedzeniem na zaplanowany piknik.

gdy wrócił zobaczył mikey'a siedzącego na kocu i nerwowo bawiącego się palcami. uśmiechnął się na to jak zdenerwowany był chłopiec.

zaszedł go cicho od tyłu i złożył delikatny pocałunek na jego odsłoniętym karku, przez co ten lekko się wzdrygnął.

"to tylko ja.." mruknął rozbawiony i usiadł koło michaela wyciągając z torebki wino, wraz z dwoma kieliszkami, pudełko pizzy i jakieś słodycze, o których kiedyś w rozmowie wspomniał clifford jako o swoich ulubionych.

długo planował tę randkę i wszystko było dokładnie obmyślane. chciał, żeby według michaela to była jego idealna i najlepsza zarazem randka, dlatego czasami podpytywał niczego nieświadomego clifforda o małe szczególiki.

"to aż ty." westchnął cicho patrząc na jego twarz. "naprawdę nie wiem co ty we mnie widzisz.." wydął wargę otwierając wino. "mógłbyś mieć każdego... albo każdą?" spojrzał na niego pytająco.

"jestem stuprocentowym gejem." zachichotał, a po chwili złączył ich usta. "i nie chcę nikogo kto nie będzie tobą, księżniczko." odsunął się dosłownie na kilka centymetrów opierając swoje czoło o czoło młodszego.

"j-jestem twoją księżniczką?" wydukał niebieskowłosy z szeroko otwartymi oczami.

"a chcesz nią być?" zapytał niepewnie luke z ogromną nadzieją na pozytywną odpowiedź. usiadł spowrotem prosto patrząc jak michael przygryza wargę patrząc na swoje ręce.

"czy ty właśnie niedosłownie zapytałeś mnie o związek?" odezwał się cicho po chwili, unosząc głowę by spojrzeć w niebieskie tęczówki, w których tak bardzo się zauroczył.

"cóż.. miało to wyglądać trochę inaczej, ale tak. dziś miałem to zamiar zrobić." wyznał drapiąc się po karku, a michael lekko uśmiechnął się na niezręczność całej sytuacji.

"głupio byłoby odmówić komuś takiemu." powiedział rozbawiony i oblizał wargi. "tak, luke. będę twoją księżniczką tak długo jak nie będziesz miał mnie dość." zachichotał rozlewając alkohol do obu wcześniej ustawionych kieliszków.

"myślę, że w takim razie naprawdę długo będziesz czekał na pozbycie się mnie." ucałował jego czoło biorąc od niego swój trunek. "bardzo, bardzo długo."

"myślę, że w takim razie nie będę miał nic przeciwko." stuknął kieliszek blondyna swoim i uniósł go do ust usiłując przestać się tak szeroko uśmiechać.






halloween day ◼ mukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz