tretten

3K 104 11
                                    

Po wstaniu z łóżka znalazłam Chrisa, który zrzędząc coś pod nosem, niemrawo przeszukiwał szafki kuchenne.

— Płatki są tutaj. — Obserwując przez jakiś czas jego zmagania, wskazałam na jedną z szafek. Chris i jego dezorientacja okazały się ciekawe do oglądania, zwłaszcza że wciąż nie miał na sobie koszulki.

Nasypał je dla nas do obu misek, ale powiedziałam, że zjem dopiero po wzięciu prysznica. Znacząco go to rozbudziło.

— Ja też biorę prysznic! Moglibyśmy wziąć go razem, w końcu fascynujesz się oszczędzaniem wody oraz ratowaniem planety, hm? — odparł z uśmieszkiem i pochylił się nad blatem kuchennym, by mnie pocałować. Uśmiechnęłam się w trakcie pocałunku, zdając sobie sprawę z jego desperacji.

— Małymi kroczkami, Schistad, małymi kroczkami. — Pocałowawszy go po raz ostatni, zostawiłam go w kuchni i ruszyłam do łazienki.

— To cholernie niesprawiedliwe, że powiedziałaś to, mając na sobie tylko moją koszulkę! — zawołał za mną, na co nie odwracając się za siebie, pokazałam mu środkowy palec. W odpowiedzi usłyszałam jego śmiech.

Po wzięciu prysznica byłam już gotowa do wyjścia, nim zobaczyłam Chrisa, który przebierał się w ubrania z poprzedniej nocy; wziął również z powrotem swoją koszulkę, w której spałam. Tęskniłam za jej dotykiem i zapachem, ale nie powiedziałam tego na głos.

— Ludzie nie będą nic mówić? — wskazałam na jego outfit; wczoraj przed naszą randką spotkał się jeszcze z przyjaciółmi, więc prawdopodobnie ktoś zauważy, że miał na sobie te same ubrania. Nie wspominając o tym, że Chris zazwyczaj starannie obchodził się ze swoimi włosami, robiąc coś z nimi, żeby się nie kręciły.

— Czy to ważne?

Rzuciłam mu obronne spojrzenie. Zapewne miał jakąś bluzę w samochodzie.

— Wstydzisz się być ze mną czy coś? — zapytał podniesionym głosem, a ja westchnęłam z frustracji.

— Nie o to chodzi, po prostu nikt o nas nie wie. Może powinniśmy powiedzieć o tym naszym znajomym, zamiast czekać, aż sami zaczną się czegoś domyślać?

Chris pokiwał głową i wziął mnie za rękę, a następnie wyszliśmy z mieszkania i ruszyliśmy do jego auta. Otworzył dla mnie drzwi, a potem wyciągnął z bagażnika bluzę z penetrators i założył ją sobie przez głowę, sprawiając, by kaptur zakrył jego rozczochrane włosy.

— Zadowolona? — zapytał mnie, na co w odpowiedzi delikatnie go pocałowałam. Chris nie był zły przez cały czas; kiedy chciał, potrafił być naprawdę słodki. Zaczęłam go lubić coraz bardziej i bardziej; wydawało się, że moje uczucie do niego z czasem będzie się umacniać.

Kiedy dojeżdżaliśmy do szkoły, Chris zaczął nalegać, abyśmy poszli razem. Zgodziłam się, ponieważ był to prawdopodobnie najlepszy sposób, by nasz związek wyszedł na jaw. Martwiłam się, że Chris będzie wstydził się, że jest w związku, okazało się jednak, iż to ja przez cały czas obawiałam się reakcji innych. Bałam się również, że kiedy zaczniemy oficjalnie być razem, Chris przyzna się, że to wszystko znowu było jakimś zakładem i ucieknie.

Chris zaparkował i ruszyliśmy obok siebie przez szkolny dziedziniec; jego ręka przez cały czas oplatała moje ramię. Ignorowaliśmy zakłopotane spojrzenia pierwszoklasistów i trzecioklasistów. Nie dostrzegliśmy nikogo z naszych znajomych, więc Chris odprowadził mnie na pierwszą lekcję.

— Widzimy się potem, piękna — szeptając do mojego ucha, pocałował mnie w policzek i odszedł do swojej sali. Ludzie się na mnie gapili, więc po prostu wmaszerowałam do klasy i zajęłam swoje miejsce.

Fuckboy (PL) → Chris SchistadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz