Wraz z Chrisem wykorzystywaliśmy każdą okazję, by wyrwać się ze szkoły. Nie nocowaliśmy u siebie od naszej randki, ale tydzień się już kończył, a impreza u Williama zbliżała się dużymi krokami, więc chciałam wiedzieć, jakie mieliśmy plany.
- Idziemy razem na imprezę do Williama, prawda? - zapytałam, kiedy Chris złączył nasze palce. W odpowiedzi kiwnął głową, następnie uniósł moją dłoń, by ją pocałować.
- Wcześniej może moglibyśmy... - zaczęłam i zachichotałam, kiedy kontynuował całowanie moich palców. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko, wiedząc już, co miałam na myśli.
- Alexo Bakken, czy zechciałabyś wybrać się ze mną na obiad?
Kiedy pochylił się nade mną, by mnie pocałować, nasze splątane palce znajdowały się teraz po obu stronach mojego ciała. Zamknęłam oczy i odwzajemniłam pocałunek, rozkoszując się uczuciem, które przychodziło przez moje ciało.
- Owszem, chciałabym.
Chris zachichotał na moje oświadczenie.
- Chcesz pójść po szkole? - kontynuował, a ja kiwnęłam głową i szeroko się uśmiechnęłam. Zachowywaliśmy się jak wariaci, cały czas śmiejąc i uśmiechając się do siebie. Nie dbałam jednak oto, bo jak na razie nie potrafiłam inaczej wyrazić swojego szczęścia.
+++
- Spotkanie busu po szkole! - ogłosiła Vilde, na co schowałam twarz w dłoniach, kompletnie o tym zapominając.
- Cholera! Miałam iść do Chrisa. - Wyciągnęłam telefon, by do niego zadzwonić, ale zdałam sobie sprawę, że jeszcze miał lekcje.
- Oooh, widzę, że zaczyna się robić między wami poważnie. - Noora dała mi kuksańca, na co wystawiłam jej język.
- I tak, i nie - powiedziałam, patrząc na Evę, która wcześniej dwuznacznie ruszyła do mnie brwiami.
- Mówiłaś mu już, że jesteś dziewicą? - wtrąciła się Sana, a ja jęknęłam. Nie wpadłam nawet na pomysł, żeby go o tym informować, ale teraz, kiedy Sana przypomniała mi o tym dość istotnym fakcie, spanikowałam. Co, jeśli mój brak doświadczenia będzie przeszkadzał Chrisowi? Zapewne nie będzie to miało dla niego aż takiego znaczenia. Przynajmniej taką miałam taką nadzieję.
- Powiem mu, ale jak na razie nie czuję, by był to odpowiedni moment.
Noora wysłała mi podnoszące na duchu spojrzenie, do którego dołączyły się wszystkie dziewczyny. Usłyszałam dźwięk ostatniego dzwonka, więc wyciągnęłam telefon i wybrałam numer Chrisa.
+++
Chris, kompletnie zapomniałam, ale po szkole mam spotkanie busu.
Kochanie, wszystko okay, jeśli chcesz, mogę potem po ciebie przyjechać.
Byłoby super. Dzięki, że to rozumiesz.
Nie ma problemu, do zobaczenia potem.
Pa, Chris.
Nie możesz "kochanie"? Smutno mi.
Nie mogę teraz, jestem z innymi ludźmi.
Chcesz, żebym zaczął płakać?
Chris...
CZYTASZ
Fuckboy (PL) → Chris Schistad
Fanfiction- Małymi kroczkami, Schistad, małymi kroczkami. - Pocałowawszy go po raz ostatni, zostawiłam go w kuchni i ruszyłam do łazienki. - To cholernie niesprawiedliwe, że powiedziałaś to, mając na sobie tylko moją koszulkę! - zawołał za mną, na co nie odwr...