Rozdział 9

602 22 13
                                    

-Matteo ktoś chyba chciał mi zrobić krzywdę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Matteo ktoś chyba chciał mi zrobić krzywdę. Popatrz ktoś poluzował mi hamulce we wrotkach. Wiem, że najwyżej bym upadła i nic takiego by mi się nie stało, ale to przerażające. - powiedziała, a ja nie wiedziałem czy mówić jej prawdę czy nie. Co robić ?  

-Wiesz ja nie wiem kto by ci chciał zaszkodzić. Przecież jesteś tu od niedawna i nie zdążyłaś sobie jeszcze wrogów narobić. Może te hamulce same się poluzowały. - powiedziałem, ale wybrałem drogę kłamstwa. Mam nadzieję, że ono nigdy nie wyjdzie na jaw.

-Przecież sam wiesz, że to nie możliwe żeby te hamulce same się poluzowały. Bez klucza nikt nie dałby rady sobie z nimi poradzić. Wiem, że jestem tu niedługo, ale może ktoś mnie nie lubi już po tych paru dniach, ale nie wiem co i komu mogłam zrobić. - powiedziała Luna obwiniając się trochę.

-Ej, ej, ej nie obwiniaj mi się tutaj. Przecież jesteś chyba najpogodniejszą i najweselszą osobą jaką znam. Ze wszystkimi chcesz żyć w zgodzie i nikomu nie chcesz wadzić ani przeszkadzać. Trzymasz się ze swoimi i chcesz mieć z każdym jak najlepsze stosunki. Jesteś po prostu wspaniała i wyjątkowa. - powiedziałem z promiennym uśmiechem posłanym w jej stronę, aby ją trochę pocieszyć i przytuliłem ją.

-Dziękuję, że tak o mnie myślisz, ale teraz to ja chyba powinnam cię przeprosić niż żebyś ty mnie pocieszał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Dziękuję, że tak o mnie myślisz, ale teraz to ja chyba powinnam cię przeprosić niż żebyś ty mnie pocieszał. - odpowiedziała tajemniczo.

-Luna chyba nie rozumiem. Za co przeprosić ? - zapytałem w ogóle nie wiedząc o co może jej chodzić.

-Wiesz teraz to ty jesteś przy mnie. Nawet Simon ode mnie w tej chwili odszedł. Muszę cię przeprosić, bo teraz widzę jak źle i pochopnie cię oceniłam po tym jak pierwszy raz do mnie zagadałeś. Teraz widzę w tobie chłopaka, który potrafi wesprzeć, pocieszyć, pomóc i kogoś wesołego i szczęśliwego a zarazem i nostalgicznego, co nie jest niczym złym, a wręcz przeciwnie. - powiedziała, a ja nie wiedziałem, co mam zrobić.

-Jestem i chcę już zawsze być. Simon może i odszedł, ale jeśli jest twoim przyjacielem to na pewno wróci i przeprosi cię za swoje zachowanie. Nie masz mnie za co przepraszać, bo sam chyba po naszym pierwszym spotkaniu bym się tak ocenił jak ty mnie oceniłaś. - powiedziałem śmiejąc się żeby rozluźnić atmosferę.

-Dziękuję ci naprawdę za twoje wsparcie. Bardzo je doceniam żebyś nie myślał, że nie, ale nie mam pojęcia czym sobie na to zasłużyłam ? - zapytała mnie dziewczyna, a ja w głowie już ułożyłem sobie odpowiedzi na dalszą rozmowę.

-Pamiętaj, że zawsze będę cię wspierać i zawsze możesz na mnie liczyć. Wiem nawet, że je doceniasz. Myślałem, że wiesz czym sobie na to zasłużyłaś. - powiedziałem na przekór dziewczynie.

-Dziękuję ci naprawdę z całego serca za to co dla mnie robisz. Jednak dalej nie mam pojęcia czemu mi tak pomagasz i się tak interesujesz. - powiedziała dziewczyna.

-Naprawdę się nie domyślasz ? - zapytałem z powagą w głosie.

-Nic mi nie przychodzi do głowy, ale chciałabym się dowiedzieć czemu ? - zapytała, a ja miałem mętlik w głowie i wiedziałem po chwili gdy spojrzałem w jej oczy co jej powiem.

Hej kochani oto trzeci już dziś rozdział, którego się nie spodziewałam...

Mam nadzieję, że rozdziały po reaktywacji, która nie była planowana wam się podobają tak samo jak wcześniej...

Czekam na wasze szczere komentarze i odpowiedzi na moje pytania...

Czy ktoś wie co powie Matteo ?

Pozdrawiam <3

Komentujesz=Motywujesz

Love appears on  closer examinationOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz