-Luna...chodziło o to, że rozmawiałem z Gastonem o nas. - starałem się to powiedzieć bardzo przekonująco.
-Jak to o nas z nim rozmawiałeś jak mówiłeś o jakimś planie, który nie do końca się udał. - powiedziała dalej dociekliwie drążąc temat.
-Mówiłem o nas, bo ten plan to było wyznanie ci moich uczuć. Powiedziałem mu o tym jak doszło do tego, że jesteśmy parą i on się zaczął ze mnie śmiać, że mój plan nie wypalił, bo podzieliłem się z nim tym co planuję i on miał wtedy niezłą bekę ze mnie. - powiedziałem długo się nie zastanawiając żeby uwierzyła w moje słowa.
-Już rozumiem. Już się bałam, że coś kombinujesz i ja o tym nie wiem. - powiedziała z wyraźną ulgą dziewczyna.
-Nic nie kombinowałbym bez twojej wiedzy. Wszystkim się dzielę z moją dziewczyną. - powiedziałem z uśmiechem na ustach.
-A może powiesz mi jaki to był plan żeby wyznać mi uczucia. - powiedziała z zaciekawieniem w oczach.
-Wiesz, kiedyś może się dowiesz, ale teraz zostawię to dla siebie, bo to może też być idealny pomysł na randkę i nie chcę go sobie popsuć tym, że będziesz wiedziała co przygotuję. - powiedziałem wymyślając to na poczekaniu.
-Och no już dobrze. Chyba jednak wolę mieć niespodziankę. Powiem ci, że nie wiedziałam że z ciebie jest taki romantyk. - powiedziała roześmiana.
-Wiesz, pozory niekiedy mylą i chyba co do moich się pomyliłaś. - powiedziałem z przekonaniem.
-No może i się pomyliłam, ale jednak przekonałam się, że nie jesteś taki jak słyszałam i myślałam. - powiedziała z moim ulubionym uśmiechem.
-Kochanie, to skoro to już mamy wyjaśnione to może pójdziemy sobie gdzieś usiąść przed lekcją. - powiedziałem z pomysłem.
-Wybacz, ale nie mogę, bo obiecałam Ninie, że jeszcze pogadamy przed lekcją. - powiedziała i zrobiła smutne oczka.
-Nic nie szkodzi. Następnym razem pamiętaj, że jak coś to jesteś umówiona ze mną już i nie zajmuj swojego czasu inną osobą niż ja. Tymczasem to ja poszukam Gastona, ale następnym razem już nie będę taki łaskawy. - powiedziałem. Jesteś moją dziewczyną od wczoraj i chciałem się tobą nacieszyć. - dopowiedziałem.
-Kochanie nie smuć się. Następnym razem będę pamiętać. Teraz możesz posiedzieć jeszcze z Gastonem. Tak jestem nią od wczoraj, ale mam nadzieję, że będę nią jeszcze przez długi czas to zdążysz się mną nacieszyć. - odpowiedziała dość przekonująco.
-No oczywiście, że będziesz. - powiedziałem i dałem jej buziaka w policzek.
-Dobrze to ja będę już szła kochanie. Widzimy się jak coś na następnej przerwie. - powiedziała moja ukochana.
-Pa. Kocham cię. - powiedziała uroczo.
-Ja ciebie też. Pa. - powiedziałem i odszedłem.
Luna
Kiedy Matteo odszedł to od razu tuż przy moim boku pojawiła się Nina. Wiedziałam o co jej chodzi. Chciała na pewno się dowiedzieć czy wyjaśniłam z Matteo sprawę tego, co ona usłyszała podczas jego rozmowy z Gastonem gdy wychodziła z Jam&Roller.
-Hej kochana. - powiedziała i mnie uściskała.
-Hej Nina. - powiedziałam i oddałam gest.
-I jak rozmawiałaś już z nim o tym ? - zapytała zaciekawiona.
-Tak, rozmawiałam z nim na ten temat. - oznajmiłam mojej przyjaciółce.
-I co powiedział ? - zapytała wyraźnie zainteresowana.
-Powiedział, że chodziło o to, że miał plan jak wyznać mi uczucia i był zupełnie inny od tego w jaki sposób to zrobił. - powiedziałam szczęśliwa.
-I ty mu w to uwierzyłaś ? - zapytała, a ja nie wiedziałam, co powiedzieć mojej koleżance.
*****************
Hej kochani oto przed wami następny rozdział....
Jest on krótszy, ale szybciej napisany....
Mam nadzieję, że wam się spodoba...
Czekam na wasze szczere komentarze....
Pozdrawiam <3 <3 <3
Komentujesz=Motywujesz