Rozdział 30

882 66 4
                                    

Yuri powoli otworzyła oczy. Głowę miała spuszczoną. Pomrugała parę razy, aby się przyzwyczaić. W ustach poczuła coś, co uniemożliwiało jej wymowę. Potem poczuła, że jeszcze nie może ruszyć rękami i nogami. Miała je przywiązane. Zaczęła się szamotać. Była przerażona. Nie wiedziała gdzie jest, u kogo jest i jak tu się znalazła. Nic nie pamiętała. Poczuła jak coś jej spływa po skroniu, a następnie skapuje na jej spódniczkę od mundurku. Krew... Przerażenie było jeszcze większe. Znowu zaczęła się szamotać. Nagle usłyszała czyjeś kroki. Popatrzyła w stronę drzwi. Kroki ucichły i słychać było rozmowę dwóch mężczyzn.
- Co z nią robimy, jeżeli Seokjin się nie pojawi? - zapytał jeden z nich.
- Ten kretyn na pewno się pojawi... Ale w sumie wszystko jest możliwe. Dlatego jeżeli nie przyjdzie, to zrobimy to, co zaplanowałem - odpowiedział drugi.
- Serio? Naprawdę chcesz ją...
- Tak Hosek, naprawdę. Naprawdę zamierzam ją sprzedać. Wiesz jaka kasa na niej będzie?
- Kidoh... To jest głupie...
- Głupi to ty jesteś. Sprzedam ją, bo tak mi się podoba. Ważne, że kasa będzie... Ale wcześniej... Trochę się z nią zabawię.
Yuri poczuła jak serce zaczęło jej szybciej bić. Oddech miała nieregularny. Drzwi nagle zostały uchylone. Dziewczyna wróciła do tej samej pozycji co wcześniej i udawała, że dalej jest nieprzytomna.
Do pomieszczenia weszli ci sami mężczyźni, których słyszała wcześniej. Przed nią, kucnął jeden z nich. Patrzył na nią z obojętną miną.
- Ale ona słodko śpi... - wstał, po czym uderzył Yuri z całej siły w policzek. - Nie udawaj suko! Dobrze wiem, że oprzytomniałaś!
Dziewczynie od uderzenia, zaczął pulsować policzek. Do jej oczu napłynęły łzy. Spojrzała ze szklistymi oczami na oprawcę.
- I co się tak gapisz? Wiem, że jestem przystojny, ale za gapienie się płaci - znów ją uderzył, ale tym razem mocniej i w drugi policzek.
- Kidoh, przestań! - krzyknął Hoseok.
Szef gangu spojrzał na niego z mordem w oczach. Chłopak zaczął żałować, że się odezwał.
- Będę robił to, co mi się podoba. Jak coś ci nie pasuje, drzwi są otwarte, jak nie chcesz patrzeć, to do widzenia!
Hosek odsunął się trochę od Kidoh'a i stał już w milczeniu ze spuszczoną głową.
Kidoh jeszcze chwilę na niego patrzył, po czym znowu skierował wzrok na Yuri. Chwycił ją za podbródek i przyglądał jej się uważnie. Dziewczyna ze strachu, próbowała uniknąć kontaktu wzrokowego.
- Seokjin ładną sobie sztukę wybrał. Na tobie powinna być niezła sumka. Już czuję ten szmal, jaki na tobie zarobię złociutka.
Jego ręką powędrowała na kolano dziewczyny i powoli ją kierował do góry. Yuri ze strachu zaczęła się szarpać i próbowała zepchnąć jego rękę z jej kolana. Kidoh się przez to zdenerwował i znów ją uderzył. Hoseok zamknął oczy. Nie mógł na to wszystko patrzeć.
- Jesteś zbyt nieposłuszna! Trzeba to inaczej odegrać.
Wyjął z kieszeni strzykawkę. Odpakował ją i uniósł pod światło. Nacisnął, po czym niewielka zawartość płynu wyleciała. Stanął po prawej stronie dziewczyny i jeszcze stuknął w strzykawkę.
Yuri spojrzała przerażona.
Hoseok podszedł do szefa gangu i złapał go za rękę, w której trzymał przedmiot.
- Co ty robisz, oszalałeś?!
Kidoh już stracił cierpliwość. Uderzył Hoseok'a z całej siły w twarz, po czym wykończył go kopniakiem w brzuch. Chłopak osunął się na ziemię i próbował złapać oddech. Kidoh złapał go za włosy i pociągnął jego głowę do góry.
- Nie zadzieraj ze mną gnoju, jasne?! Bo w końcu nie wytrzymam i skończysz o wiele gorzej.
Puścił chłopaka i zajął się Yuri. Strzykawkę przybliżył do ramienia dziewczyny i szepnął jej jeszcze do ucha.
- To tylko małe ukłucie... Po nim będziesz czuć się jak w niebie... - i przegryzł płatek jej ucha.
Następnie mocno i bez zastanowienia, wbił igłę w jej ramię. Yuri krzyknęła, jednak chustka, która kneblowała jej usta, stłumiła jej głos. Cała zawartość strzykawki została podana w ciało Yuri.
Kidoh po wykonanej czynności, stanął przed nią.
- Za chwilę nie będziesz kontaktować... Wtedy osobiście się tobą zajmę moja droga.
Podszedł do stolika i odłożył przedmiot. Yuri w między czasie, zaczęło się robić niedobrze. Miała zawroty głowy i mroczki przed oczami. Po chwili jednak odpłynęła. Ostatnie co widziała, to postać szefa gangu, który zakrywa jej oczy jakąś czarną opaską...

Bad Boy. Trouble [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz