Magia jest wszędzie. Jest w powietrzu, którym oddychamy; wodzie, którą pijemy; ziemi, po której chodzimy; ogniu, który jest rozpalany. A nawet w nas samych.
Ale czymże jest magia? Czy to tylko zbiór bajek i wymyślonych historyjek dla dzieci? Może to zbiór mitów i legend, z którymi spotykamy się na co dzień? Może magią są uczucia? Wszyscy pamiętamy czasy wielkiej inkwizycji, kiedy to ludzie chcieli zwalczać magię i jej zwolenników. Ale czym ona tak właściwie jest?
Dla mnie jest ona, czymś niezwykłym, czymś nie do opisania. Magia jest nauką. Wszystko, czego nie da się wyjaśnić, to jest magia. Na początku dla ludzi magią było krzesanie ognia, później magią stała się elektryczność, a teraz w żadnej z wyżej wymienionych żywiołach nie ma nic nadzwyczajnego. Magia to skrót od wszystkiego co jest nam obce i nieznane. W dzisiejszych czasach nikt nie używa słowa magia, ani nawet nie myśli czym tak właściwie jest. Jednak wśród zwyczajnych ludzi, tak zwanych śmiertelników, są osoby, które nie zapomniały o istnieniu czegoś niewyjaśnionego. Nadzwyczajnego. Osoby, które są częścią magii i jej świata. Te osoby nazywamy... magicznymi.
Ale nie o tym jest ta historia. O nie. To miała być opowieść o magicznych, a właściwie, jednym z ich gatunków, a mianowicie o... strażnikach żywiołów.
Widzicie, każdy magiczny jest za coś odpowiedzialny i ma niezwykły dar. Krasnoludy są wspaniałymi rzemieślnikami, centaury - wojownikami, a duchy światłości z ich wyjątkowymi darami, niezrównanymi siewcami pokoju. Strażnicy żywiołów, jak sama nazwa wskazuje, mają absolutną kontrolę nad jednym, wybranym żywiołem. Żywiołem opisującym ich osobowość.
Odrobinkę historii... Na samym początku był wybierany śmiertelnik o odpowiedniej osobowości, jako strażnik jednego z żywiołów: wody, ziemi, powietrza, a później również ognia i elektryczności, a następnie obdarzany absolutną kontrolą nad jednym z wyżej wymienionych żywiołów. Był to jeden z najpotężniejszych gatunków magicznych. Naturalnie z czasem zaczęli się... rozmnażać i szerzyć swoją populację.
I wszystko byłoby świetnie, gdyby ich potęga, nie przykuła niepożądanej uwagi. Uwagi demonów, Trygona, Źródła Zła oraz najgorszej z najgorszych, Morgany La Fey. Wtedy strażnicy stali się niczym zwierzęta przeznaczone na ubój. Byli ścigani przez wszystkie wymiary, mordowani, a następnie wyssani z ich mocy.
Rada Starszych, mająca na celu pilnowanie ładu w świecie magii, musiała działać. Stworzyła świątynię międzywymiarową dla dzieci strażników. Tam byli bezpieczni. Sami strażnicy, zyskali nową umiejętność. Po śmierci, zamiast tracić całą moc na rzecz oprawcy, tracili tylko jej część (więcej nie dało się zrobić), a reszta została przekazana nowym pokoleniom. W ten sposób gatunek przetrwał aż do dziś...
YOU ARE READING
Pamiętniki strażników
Fanfiction"Wierzycie w magię? Bo my nie." Ta historia jest o niezwykłych wydarzeniach, które na zawsze zmieniły ich życia, podejście do świata i takie tam. Będzie mnóstwo easter eggów, nawiązań do Ligi Młodych oraz innych fantasy, bądź kreskówek. Można li...