Rozdział 21: Słodko gorzkie walentynki

9 0 2
                                    

Moi kochani, nie nawidzę walentynek, ale kocham rozdziały i odcinki tematyczne (o czym już wspominałam) i dlatego dostajecie ten rozdział tematyczny. Będzie w trochę innej formie. Przy okazji najlepsze życzenia dla wszystkich zakochanych z okazji walentynek.

Natomiast dla nas, singli, najlepszego z okazji dnia singla! I powodzenia w przetrwaniu tego dnia wszystkim, którzy tak jak ja, nie trawią walentynek.

Cosimo

Strażnicy dowiedzieli się o podstępie Romulusa. Ostrzegałem go, że nie będą zachwyceni, kiedy się o tym dowiedzą, ale ten się uparł. No i teraz komu się oberwało?

- Cosimo! Dlaczego go nie zatrzymałeś? - robiła mi wyrzuty Tamara. - Myślałam, że chociaż ty nie zepsujesz nam wakacji.

Wezwali nas. Romulus, jak zwykle dumny, stał i niczym się nie przejmował, z góry zakładając, że ma rację. Zawsze taki był. I zawsze to ja obrywałem za jego pomysły. A on za moje. I tak przez 145 lat znajomości. Hektor z kolei czyścił swój topór i rzekł:

- Mówiłem, że się wkurzą, ale ty jak zwykle musiałeś zrobić swoje.

- Czyli to moja wina? - zapytał Romulus.

- Nie inaczej - odpowiedział Hektor.

- Po prostu uważam, że czas najwyższy, aby strażnicy zaczęli ciężej pracować. I znaleźli te artefakty. Leonard wam w tym pomoże.

- Mnie do tego nie mieszaj - odpowiedziałem. Wyrosłem już ze sprzątania jego bałaganu.

- Co to, to nie - odparła strażniczka ognia.

- Zepsuliście nam ferie - dodała zdenerwowana strażniczka ziemi.

- Jesteście nam coś winni - zaczęła strażniczka powietrza. - Jak zabierzecie mnie gdzieś, gdzie jest internet to się dogadamy.

- To oznaka uzależnienia. Musisz się z tego wyleczyć - odparł Romulus. Jakby on nie miał uzależnień.

- Ja uważam, że polowanie na ducha było fajne - stanęła w naszej obronie strażniczka wody. - To była super zabawa. Jak w horrorze!

- Wątpliwa rozrywka - odparła strażniczka ziemi.

- Dlaczego mamy poświęcać, nawet ferie na pracę? - zapytał strażnik elektryczności. - Poza tym wy nam je zepsuliście, więc wy powinniście znaleźć chociaż 1 artefakt, żeby nam to wynagrodzić.

- Popieram.

- Jestem za.

- Zdecydowanie na tak.

- Fajny pomysł.

- W porządku - odparł Romulus, któremu najechali na ambicję. - Jestem przekonany, że posiądziemy Magię Trzech znacznie szybciej niż wy zdobyliście Klejnot Trygona.

Dziewczyna spojrzała na nas znad książki.

- Brzmi jak zakład - powiedziała strażniczka ognia. - Jeżeli tak będzie, weźmiemy się do treningów od razu. Jeżeli przegracie dacie nam spokój do końca ferii.

- Niech tak będzie - a nie mówiłem, że Romulus ma swoje uzależnienia? Ta przeklęta żyłka hazardzisty. - Tamara poleci z nami.

- Ale... - chciała zaprotestować.

- Bez dyskusji - odpowiedział.

Chwilę później orbitowaliśmy prosto pod drzwi domu Czarodziejek, właścicielek Mocy Trzech.

- Dlaczego mnie zabraliście?

- Żebyś przyjrzała się, jak się powinno załatwiać takie sprawy - odparł Romulus.

Pamiętniki strażnikówWhere stories live. Discover now