4

2.2K 236 13
                                    

Cześć kochanie,

Był początek listopada, czas, by na ramiona narzucać dość gruby płaszczyk.

Ostatni raz widziałam cię ponad tydzień temu i nic nie mogłam poradzić na to, że każdego dnia siedziałeś w mojej głowie.

Wymienialiśmy się wiadomościami, ale to mi nie wystarczało. Byłeś jedyną osobą w moim życiu.

Czy zdawałeś sobie wtedy z tego sprawę?

Tamtego dnia byłam w odwiedzinach u cioci. Zabrałam jej małego kundelka na spacer do parku, w którym byliśmy razem. Miałam słuchawki w uszach, a cały świat dla mnie nie istniał.

Nie wiedziałam, że zauważyłeś mnie kilka sekund wcześniej i próbowałeś mnie dogonić, wołając moje imię.

Byłeś jedyną osobą, która je zdrabniała.

Kilka lat później wyznałeś mi, że byłam dla ciebie Lisą odkąd pierwszy raz mnie ujrzałeś.

Wróćmy do tamtego dnia, Shawn.

Złapałeś mnie za łokieć, a ja z przyzwyczajenia zamachnęłam się, by cię zaatakować. O mało co nie oberwałeś z pięści, z czego potem śmiałeś się w głos.

Zaproponowałeś, że odprowadzisz mnie do domu mojej ciotki - Amelii.

Ściemniało się i z każdą chwilą czułam się coraz bardziej niepewnie. Miałam naprawdę nieprzyjemne doświadczenia.

Nie mam pojęcia co zmieniło się w chwili, kiedy tuż przed drzwiami pochyliłeś się nade mną by złożyć krótki pocałunek na moim policzku, a ja ośmieliłam się go odwzajemnić, trafiając w kącik twoich warg.

To wtedy pocałowałeś mnie po raz pierwszy. Krótki, delikatny i ledwo wyczuwalny pocałunek, który z czasem nabierał mocy.

Dziś oddałabym wszystko, by jeszcze raz poczuć twoje malinowe usta na swoich.

A ty?

Chciałbyś do tego wrócić?

Twoja Lisa.

Pamiętasz, kochanie? | Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz