#2

641 83 37
                                    

  ☹☹☹  

  ☹☹☹  

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

  ☹☹☹  

Dopiero, gdy młodszy przestał wymiotować i poczuł się odrobinę lepiej brunet pomógł mu wstać i o wspólnych siłach wyszli z imprezy kierując się w stronę samochodu starszego. Będąc gentelmanem otworzył młodszemu drzwi od strony pasażera i pomógł mu usiąść, następnie zapiął jego pasy. Hoseok czuł się w tym momencie, jak małe dziecko, o które ktoś się właśnie troszczy, ale wcale nie czuł się z tym źle. Podobało mu się to, że ktoś w ogóle chciał się o niego zatroszczyć i nim zaopiekować.

Po chwili Chae siedział już za kierownicą uruchamiając samochód.

-Spokojnie, nie piłem – zapewnił, a jemu nie pozostało nic innego, jak tylko mu uwierzyć.

Młodszy całą drogę delikatnie przysypiał jednak ostatecznie i tak nie udało mu się zasnąć. Nie był pewny ile czasu zajęła im droga, pięć minut czy może pół godziny. Pomimo, że czuł się już lepiej starszy i tak asekurował go przy wyjściu z samochodu.

-Chcesz żebym cię poniósł? – zapytał sam siebie nie poznając, ale coś było w młodszym chłopaku, coś co nakazywało Hyungwonowi troszczyć się o niego.

Nim czarnowłosy zdążył zaprotestować był już niesiony do drzwi niczym panna młoda, był skrępowany całym tym zajściem.

-To nie było konieczne, już czuje się lepiej, a do tego jestem ciężki – zaprotestował, ale i tak obiął chłopaka za szyję upewniając się, że ten go zaraz nie upuścił z hukiem na ziemię.

-Uwierz mi nie jesteś, moja dziewczyna może jest nawet cięższa od ciebie, ale nie mów jej tego – zażartował i przycisnął barkiem dzwonek do drzwi, który wydał charakterystyczny dźwięk.

Młodszemu nie pozostało nic innego jak wtulenie się w klatkę piersiową i zignorowanie wspomnienia o jego domniemanej dziewczynie. Ramiona wyższego chłopaka były niezwykle wygodne. Po chwili drzwi otworzyły się, a po drugiej stronie stał chłopak, który prawdopodobnie był starszym bratem Chae, czy kimś w tym rodzaju, na ojca był za młody.

Hoseok był zbyt śpiący by zwracać uwagę na to, co dzieję się wokół niego, albo na to jak wygląda dom chłopaka.

-Od kiedy bawisz się w księcia i ratujesz śpiące księżniczki? – spojrzał na twarz młodszego chłopaka. –A chyba jednak śpiącego księcia – zażartował, ale przesunął się w drzwiach puszczając ich przodem.

-Wytłumaczę ci to zaraz. Rodziców nie ma? – zapytał, a starszy zamknął za nimi drzwi na klucz.

-Nie ma – powiedział spokojnie.

-Super, im mniej pytań tym lepiej – powoli szedł po schodach z chłopakiem w swoich ramionach.

Tym razem barkiem otworzył drzwi do kolejnego pomieszczenia, ale młodszemu oczy już tak się kleiły, że nie pamiętał nic więcej i po prostu zasnął w ramionach starszego jęcząc coś przez sen.

This Kid [shs x chw]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz