#3

560 82 26
                                    

☹☹☹

  ☹☹☹  

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

  ☹☹☹  


Hyungwon obudził się pierwszy słysząc jak jego telefon zawzięcie wibruje na podłodze. Chciał się podnieść, ale nie mógł ponieważ młodszy chłopak wciąż spał przytulony do jego boku z głową na jego klatce piersiowej. Uśmiechnął się na ten widok, bo ta sytuacja wcale mu nie przeszkadzała. Spróbował wolną ręką dosięgnąć telefonu, a Shin delikatnie się poruszył. Udało się, telefon zaraz znalazł się w jego ręce.

Zanim odebrał połączenie od Jisoo zerknął jeszcze na godzinę, równe południe, dwunasta.


-Halo? – szepnął do telefonu po przyciśnięciu zielonej słuchawki.

-Hyungwon! Mam problem, nie możemy nigdzie znaleźć Hoseoka. To ten przyjaciel mojej siostry – była spanikowana, nawet po jej głosie można było poznać, że wcześniej płakała. Chae zrobiło się głupio. Zerknął na szatyna.

-Jisoo, uspokój się. Jest ze mną. Źle się wczoraj czuł, więc zabrałem go do siebie – wyjaśnił spokojnie.

-Co zrobiłeś?! – krzyknęła do słuchawki. – Spróbuj tknąć go choć palcem, a skopie ci ten twój chudy tyłek – zagroziła mając na myśli to, jak łatwo jej przyjaciel zaciągał wiele osób do łóżka na jedną noc krzywdząc tym serca wielu dziewczyn.

-Spokojnie. Nie jestem pedofilem – przypomniał sobie, o fakcie, że chłopak był od niego młodszy.

-Nie ufam ci na tyle – powiedziała. – Ale chociaż dobrze, że się znalazł. Nie wierzę w twoje dobre intencje Hyungwon, za długo cię znam.

-Odwiozę go później do domu, okej? Jeszcze śpi. Papa Jisoo! – pożegnał się.


To nie jest tak, że Jisoo nie lubi Chae, wręcz przeciwnie byli przyjaciółmi już od małego, tak jak Hoseok i Yeri. Dziewczyna zbyt długo znała chłopaka, aby nie obawiać się o młodszego, który był dość kruchą i delikatna osobą, a ona tratowała go jak młodszego brata. Nie chciała, aby ktokolwiek więcej go skrzywdził. Shin i tak dostał już od życia po dupie.


Brunet spojrzał na nastolatka, który właśnie przecierał swoje oczy. Po otworzeniu ich od razu zerwał się do siadu, na co osiemnastolatek zaśmiał się delikatnie. Hoseok rozejrzał się po pomieszczeniu, które na pewno nie było jego pokojem, albo chociaż pokojem jego przyjaciółki. Miał też na sobie nieswoje ubrania, błąd. Miał na sobie jedynie bokserki i bluzę, która nie należała do niego. A nagi, w dodatku starszy chłopak od niego obok wcale nie pomagał.

-Czy my, coś? – zapytał zdezorientowany i zbyt wystraszony by podnieść głowę.

-A jak myślisz? – zapytał zaczepnie, od razu spojrzał na drugiego nie będąc pewnym, co odpowiedzieć.

This Kid [shs x chw]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz