W poprzedniej części...
Wyszliśmy z pomieszczenia, przy okazji zagroziłem bandziorowi, że jeśli powie o wszytkim mojemu ojcu, to znajdę go i zabiję.
Ten pokiwał głową i uciekł.
Wyszliśmy z budynku.
______________________________________Katherine Pov
Razem z panią Collins próbowałyśmy przywrócić Danielle przytomność. W końcu, gdy Nathan polał jej twarz chłodną wodą, otworzyła oczy.
-Co jest? - spytała się.
-Córeczko... Martwiłam się. - powiedziała pani Collins
-Mamo!
Mama Danielle czule objęła swoją córkę.
-Dziękuję Nathan za pomoc. - powiedziała Dan.
-Cała przyjemność po mojej stronie. - odparł chłopak.
Po moich policzkach spłynęły łzy. Łzy szczęścia. Cieszyłam się, że moja nowa koleżanka wróci do normalnego życia po tylu latach.
Pan Collins stał z boku, ale w końcu córka rzuciła się mu w objęcia.
-Tata!
-Kochanie, tęskniłem!
-Ja też, ale najpierw musisz mi wyjaśnić kilka rzeczy. - powiedziała poważnie, ale potem się rozpłakała.
Sądzę, że ona również czuła się jak ja i że są to łzy szczęścia.
-Mają panstwo ochotę coś zjeść? - spytał się Nathan.
-Poprosimy.
Nathan podał nam wszystkim kanapki i ruszyliśmy do naszego schronu, gdzie pan Collins zadzwoni po swojego znajomego, który mieszka niedaleko, aby zawiózł ich do domu.
Gdy wróciliśmy do schronu rozpoczęły się pożegnania. Będę tęsknić za Dan.
-Dzięki Kate, dzięki Nathan, dzięki wam znowu jestem szczęśliwa. - powiedziała poczym każdego nas objęła.
-Mam nadzieję, że kiedyś się jeszcze spotkamy. - rzekłam.
-Na pewno - odparła dziewczyna i się znowu popłakałyśmy
-Nie płaczcie, jest już wszystko w porządku. - powiedział Nathan.
-Dzieciaki, jesteśmy wam wdzięczni za uratowanie nas i za pomoc naszej córce. Koniecznie musicie wpaść do nas na podwieczorek w najbliższym czasie. - powiedziała pani Collins.
-Zapraszamy i jeszcze raz dziękujemy. - dodał jej mąż.
Przutuliłam ostatni raz Danielle. Rodzina Collins opuściła dom i udała się w kierunku pustej szosy. Jak nie mogłam jej wcześniej nie dostrzec?
Nadjechał samochód. Danielle pomachała mi, poczym razem z rodzicami wsiadła do auta, które potem odjechało.
Po raz pierwszy od porwania rodziców poczułam ulgę.
Nathan Pov
To, że rodzice Danielle odnaleźli się, nie znaczy, że już na zawsze zostaną z córką. Już ja znam ojca, że się tak szybko nie podda.
Ale ja postaram się, aby jego gang przestał istnieć i aby przeszedł do zakazanej historii.
Kate poszła nabierać grzybów na zupę. Ja w tym czasie zastanawiałem się nad akcją ratunkową. Z rozmyślań wyrwał mnie telefon. Ojciec... Odebrałem.
-Halo?
-Synku, wpakowałeś się po pachy, zabierając mi córkę Gardnerów i rodzinę Collins. Za to ja odpłacę ci się tak, że mnie popamiętasz. Kojarzysz Ellen Rose?
-Nie?
-To zapytaj się swojej Kate.
-Skąd wiesz, że ją mam?
-Ma się kontakty, synu. Z resztą nie martw się, niedługo się spotkamy, jak ci mówiłem. W przeciwnym wypadku Ellen zginie.
Zdenerowałem się i rzuciłem telefonem o ścianę.
Katherine
Gdy wróciłam, Nathan był dość wkurzony.
-Co jest?
-Znasz Ellen Rose?
-Tak, to moja przyjaciółka.
-W co my się wplątaliśmy! - westchnął.
-A co z nią?
-Została porwana przez mojego tatusia. - powiedział z ironią.
-O nie... Nie Ellen!
Łzy cisnęły mi do oczu. Wybiegłam z domu, a Nathan nie próbował mnie zatrzymywać.
Moja przyjaciółka jest w niebezpieczeństwie przeze mnie! Gdybym zostawiła tą sprawę nic by się nie stało.
Usiadłam pod drzewem. Cisza. Co jakiś czas słychać ćwierkanie ptaków. To jeszcze bardziej potęguje mój smutek.
Dlaczego mnie to spotyka? Chciałabym być jak ptak, który jest wolny, może w jednej chwili odlecieć i zignorować to co się wydarzyło. Ale nim nie jestem i muszę jakoś żyć w tej chorej bajce.
Chowam twarz w dłoniach. Nagle czuję, że ktoś głaszcze mnie po głowie.
-Kate... Znajdziemy ją.
-Dzięki Nathan.
-Spoko.
Wróciliśmy do domku. Zjadłam przekąskę i poszłam się zdrzemnąć.
Nathan Pov
Gdy Kate poszła się zdrzemnąć postanowiłem zadzwonić do Ashtona, mojego kumpla, który pracuje u mojego ojca, ale jest po mojej stronie. Dawno z nim nie rozmawiałem.
-Hej Ash, jak wygląda sytuacja?
-Twój ojciec nadal więzi Gardnerów i Ellen Rose.
-To wiem...
-Jednak postanowił jeszcze dziś przenieść bazę do Niemiec.
-Zostawia ich?
-Nie, właśnie zabiera ich ze sobą.
-Co?! O której mają samolot?
-O 22.
-Dzięki, Ash, do usłyszenia. - powiedziałem i się rozłączyłem.
Po chwili do mnie dotarło, że za godzinę bliscy Kate wylatują na inny kontynent! Co my zrobimy?
_________________________________
![](https://img.wattpad.com/cover/113990628-288-k405640.jpg)
CZYTASZ
Życie jest dziwne... [Zakończone]
ПриключенияHistoria 17 - letniej Danielle Collins, która po zaginięciu rodziców musi samotnie bez nich żyć. Codziennie stawia czoło przygodom, w którym towarzyszy jej przyjaciółka Maxine. Po jakimś czasie postanawia odnaleźć zaginionych rodziców. Jak dalej pot...