W poprzedniej części...
Gdy chciałam wyjść zobaczyć, co porabia Kate, coś jednak powstrzymało mnie przed tym.
_________________________________Do pokoju zapukał uprzejmie Nathan.
- Mogę wejść? - spytał.
- Oczywiście, proszę...
Chłopak rozejrzał się po moim pokoju, następnie stwierdził.
- Ładny pokój. Mogę prosić o rozmowę?
- Ok, tylko niech to będzie coś istotnego... - marudziłam.
Nathan zaprowadził mnie do jego pokoju i usiadł ze mną na kanapie.
Po jego wyrazie twarzy można było się łatwo domyślić, że miał dobry humor.
- A więc...? - zaczęłam.
- Mam pewien pomysł, który na pewno zadziała. Zadzwonię do mojego ojca i za pomocą aplikacji namierzę go.
- Wow, to brzmi jak... plan. - uśmiechnęłam się.
Po chwili do pokoju weszła przestraszona Kate. Gdy spojrzała na mnie westchnęła z ulgą.
- Hej, o czym gadacie? - zapytała.
- O planie odszukania Ellen.
- A czemu mnie nie zawołaliście na naradę?
- Gdy poszłam do twojego pokoju, nie było ciebie, więc pomyślałam, że poszłaś na śniadanie. Oczywiście potem byśmy ci o wszystkim opowiedzieli. Na razie tylko ustaliliśmy plan odszukania ich kryjówki. - rzekłam.
- Zadzwonię do ojca i dzięki temu odnajdę jego lokalizację. - poinformował ją.
- Super pomysł!
- Dobra, ja idę na śniadanie, a Nathan zadzwoni do ojca.
Okej. - odparła i poszła w stronę swojego pokoju.
Nathan Pov
Gdy dziewczyny wyszły z mojego pokoju, wybrałem numer ojca.
- Halo? - usłyszałam tak bardzo znienawidzony przeze mnie głos.
- No hej tato.
- Jak ci życie mija?
I on ma jeszcze czelność pytać jak się czuję po tym, co on zrobił?!
- Beznadzieja.
- Za to u mnie jest wyśmienicie.
- No chyba, że coś pójdzie nie po twojej myśli. - powiedziałem z nieukrytą złośliwością.
- Synu, ja już wszytko zaplanowałem. Nikt i nic mnie już nie zatrzyma! Kończę, idę na spotkanie. - powiedział i się rozłączył.
Weszłem w odpowiednią apkę i od razu go znalazłem. Niby jest taki mądry, ale nie przewidział kilku rzeczy...
Mam! Miejscowość Zossen, granica Rezerwatu Przyrody Prierow See. No i kto jest tu sprytniejszy?
Gdy dziewczyny były już ogarnięte, zwołałem naradę.
- Znalazłem miejsce pobytu ojca, jego ludzi i prawdopodobnie Ellen.
- To świetnie! - Kate rozpromieniła się.
- To na co czekamy? Jedziemy tam! - powiedziała Danielle.
- Dobra, wynająłem już samochód, pakujcie się, za 30 minut wyjeżdżamy z hotelu.
- Okej, idę się zbierać. - powiedziała Kate i razem z Danielle opuściły pomieszczenie.
Danielle Pov
Prędko pobiegłam do pokoju i zaczęłam pakować niezbędne przedmioty do swojego plecaka.
Bidon, jogurt, telefon i inne bzdety.Wkrótce wszyscy znaleźliśmy się w samochodzie i jechaliśmy w odpowiednie miejsce. Niestety, ale zrobiły się drobne korki, które opóźniły przyjazd do rezerwatu.
Wysiedliśmy z auta i pobiegliśmy w poszukiwaniu Ellen i ojca Nathana.
- Jest, widzę go! - szepnął chłopak.
Razem obserwowaliśmy go zza drzew i próbowaliśmy podsłuchać jego rozmowę.
- Jest pan pewien, że te gnojki nie zepsują tego? - powiedział łysy facet ubrany w skórzaną kurtkę z ogromną liczbą tatuaży.
- Spokojnie, jak mieliby nas znaleźć? Chociaż po moim synie można się wszystkiego spodziewać...
CZYTASZ
Życie jest dziwne... [Zakończone]
AventuraHistoria 17 - letniej Danielle Collins, która po zaginięciu rodziców musi samotnie bez nich żyć. Codziennie stawia czoło przygodom, w którym towarzyszy jej przyjaciółka Maxine. Po jakimś czasie postanawia odnaleźć zaginionych rodziców. Jak dalej pot...