Uwielbiałam pokój Chris, jak i cały jej dom. Czułam się tutaj jak księżniczka. Wielkie łóżko Chris z baldachimem, kompletnie do niej nie pasowało i to właśnie w tym wszystkim było najlepsze. Chris była pełna sprzeczności i dlatego idealnie mnie uzupełniała.
- Na jaki kolor twoja mama maluje tę kuchnię? - Dziewczyna zrobiła balon z gumy, który chwilę później pękł.
Na żaden. Wymyśliłam malowanie kuchni, bo musiałam wyrwać się z domu. Moja mama miała gorszy okres i przebywanie z nią jest dla mnie męczarnią. Kocham ją, ale nie jestem w stanie wysłuchiwać tych wszystkich gorzkich żalów, które z siebie wylewa.
- Na szaro – wzruszyłam ramionami, sięgając po szklankę soku pomarańczowego.
- Przecież miałyście szarą kuchnię? - Chris spojrzała na mnie jak na idiotkę.
- Nie – pokręciłam głową. - Była biała, ale lekko zakurzona. - Musiałam szybko zmienić temat, dlatego spojrzałam na Evę, która wpatrywała się w swój telefon. - Eva? Rozmawiałaś z Penetratorem Chrisem?
- Nie – rzuciła oschle. - Zresztą on jest teraz zajęty – wzruszyła ramionami, po czym położyła się na łóżku.
- Masz rację, teraz musi jechać na ręcznym – parsknęła Chris, a Sana pokręciła głową.
- Dlaczego? - Noora zmarszczyła czoło.
- Bo wrócił do wojska niezaspokojony – Chris zrobiła sobie kucyk.
- Przecież ma Emmę – Eva wyrzuciła z siebie imię dziewczyny niczym obelgę.
- Nie ma. Nawet z nią nie spał, bo mu nie stanął – dziewczyna wybuchnęła śmiechem.
- Co? - Eva gwałtownie wstała, co wyglądało komicznie.
- Schistad wrócił z nią do domu – Chris oblizała usta – i już mieli działać, ale mały Schistad odmówił mu posłuszeństwa – wybuchnęła śmiechem.
- Skąd to wiesz? - Noora, skrzyżowała przed sobą nogi.
- Rozmawiałam z nim – wzruszyła ramionami. - Zresztą William też tam był, aż dziwne, że ci o tym nie powiedział – puściła do blondynki oko.
- Zaraz – wtrąciłam – spotykasz się z Williamem i Penetratorem Chrisem?
- Byliśmy na piwie – dziewczyna spojrzała na mnie z politowaniem.
- Dlaczego poszłaś z nimi na piwo? - Zmarszczyłam czoło.
- A dlaczego miałabym nie pójść z nimi na piwo? - Dziewczyna parsknęła. - Jak stawiali, to co, miałam odmówić?
- Co mówił Chris? - Eva wyglądała, jakby miała zaraz dostać zawału.
- Nie jestem plotkarą – przewróciła oczyma.
- Ale rozgadałaś dziewczynom, że spałam z Jonasem – w głosie Evy pojawiła się irytacja i złość, która mnie zaskoczyła.
- Bo były zdezorientowane twoim zachowaniem na imprezie Sany.
- To nie był powód, by zdradzać coś, co powiedziałam ci w pieprzonej tajemnicy! - Dziewczyna krzyknęła.
- Uspokój się – Sana delikatnie chwyciła ją za ramię. - Napisz do Chrisa i wszystko sobie wyjaśnicie.
- Co niby mamy sobie wyjaśnić? - Pokręciła głową. - To, że ma mnie za dziwkę? - Podniosła do góry brew, a broda jej zadrżała.
- Co takiego? - Spojrzałam na nią pytająco. - Chris nigdy nie uważał cię za dziwkę Eva – pokręciłam głową.
Dużo rzeczy można zarzucić Penetratorowi Chrisowi, ale nie to, że źle traktował Evę. Powiedziałabym, że traktował ją najlepiej z nas wszystkich. Niejednokrotnie przyjeżdżał po nią, gdy ta upijała się na imprezach, na które Chris nie był zapraszany i nigdy, nie robił z tego problemu. Wtedy też, zazwyczaj odwoził mnie do domu i zawsze był miły. Chociaż nie musiał. Dobrze wiem, że wciąż pamięta jak zawracałam głowę jemu i Williamowi w pierwszej klasie, a on mimo wszystko zachowuje się tak, jakby to nigdy nie miało miejsca.
- A za kogo może mnie uważać, skoro nią jestem Vilde? - W jej oczach pojawiły się łzy, co było dla mnie szokiem. Eva nie płakała, a przynajmniej nie przy ludziach.
- Eva, nie jesteś dziwką – w głosie Sany pojawiła się stanowczość. - To, że spałaś z Jonasem i Chrisem nie czyni z ciebie złego człowieka.
- Tylko dziwkę – rzuciła, wstając z łóżka.
- Eva – pokręciłam głową, ale nie zdążyłam nic powiedzieć, bo dziewczyna poszła do łazienki.
- Dlaczego ona jest taka uparta, co? - Wtrąciła Chris. - Schistad chce z nią pogadać i wyjaśnić swoje zachowanie, a ta unika go jak ognia.
- Podaj mi jego numer – spojrzałam na Chris.
- Co? - Dziewczyna spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Podaj mi numer Penetratora Chrisa – rzuciłam. - Sana przez maila sprowadziła Williama, więc ja smsem naprostuję relację Evy i Penetratora Chrisa.
- Vilde, lepiej się w to nie mieszajmy – Sana pokręciła głową.
- Sana ma rację – poparła ją Noora. - Eva sama nie wie, czego chce – pokręciła głową. - Inaczej, wie, ale nie potrafi się z tym pogodzić. Dajmy jej czas.
- Napiłabym się czegoś – rzuciłam, dopijając swój sok.
- Przyniosę jakiś alkohol – z radością oznajmiła Chris.
- Pójdę z tobą – Sana uśmiechnęła się do niej.
- Ja pójdę sprawdzić co z Evą – oznajmiła Noora.
Zostałam sama w sypialni Chris i po chwili wewnętrznej walki, chwyciłam telefon Evy i szybko go odblokowałam. Weszłam w kontakty i przepisałam sobie numer Penetratora Chrisa. Szczęściu czasem trzeba pomóc, dodałam w myślach, po czym odłożyłam telefon dziewczyny na miejsce.
____
póki co jest nudno, ale chyba tak musi być
CZYTASZ
VILDE | SKAM SEZON 5|
FanfictionMama said you're a pretty girl What's in your head, it doesn't matter Brush your hair, fix your teeth What you wear is all that matters