Prolog

12.4K 261 30
                                    

- Czy louis, czasem na Ciebie nie patrzy? - odezwała się moja przyjaciółka Courtney. Siedzimy na szkolnej stołówce i zajadamy obie ten sam zestaw. Pokazała tajemniczo palcem na chłopaka, który siedział parę stolików za nami. Dyskretnie się odwróciłam i  faktycznie na mnie patrzył. - O kurde, laska! Bzykasz się z nim? - nachyliła się i powiedziała szeptem, a ja wyplułam sok pomarańczowy, bo nie mogłam opanować mojego śmiechu. 

- Żartujesz? Miałabym się z tym kretynem pieprzyć, jak każda z tej budy? Śmieszna jesteś. - poprawiłam włosy i wzięłam chusteczki, aby posprzątać ten sok. 

- To jak wyjaśnisz to, że ani przez chwilę nie oderwał od Ciebie wzroku? Chodzi nawet za nami! - powiedziała głośniej i wymachiwała plastikowym widelczykiem. - Zakochał się może. - zaśmiała się i znacząco poruszała brwiami. 

- Ja moje drogie, nigdy się nie zakochuje. - kiedy przechodził musiał usłyszeć naszą rozmowę. Stanął przy czym stoliku, spojrzał się na mnie, prychnął śmiechem i poszedł w swoją stronę. 





To jest moi drodzy część o Riley. Mam nadzieje, że się wam spodoba :)) Pierwszy rozdział pojawi się wtedy, kiedy będę mieć na to ochotę. Bez urazy, ale mam ochote na coś szalonego i nie wyrabiam XDD

Ostatnia SzansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz