Rozdział 4.

802 27 0
                                    

Obudziłam się wtulona w Harrego,  delikatnie wyswobodziłam się z jego objęć, aby go nie obudzić. Spojrzałam na zegarek i zdałam sobie sprawę, że jest siódma rano, udałam się do łazienki, aby wykonać poranną toaletę, a następnie skierowałam  się do kuchni, aby przygotować nam śniadanie.

Byłam w trakcie smażenia naleśników, gdy poczułam, jak ręce obejmują mnie wokół mojej tali.

– Dzień dobry, kochanie. – Harry wyszeptał mi do ucha.

– Hej. – odwróciłam się i pocałowałam go. – Usiądź do stołu, zaraz podam  śniadanie. – pocałowałam go jeszcze raz, a następnie wróciłam do wcześniej wykonywanej czynności, kątem oka zauważyłam, że Harry wykonał moje polecenie.

Po niecałych dziesięciu minutach podałam posiłek na stół i po chwili pochłanialiśmy swoje porcje.

– Jakie masz plany na dziś? – zapytałam Harrego, byłam ciekawa, jak spędzi ten dzień.

– Za chwilę jadę do studia na spotkanie, a później mam cały dzień wolny, więc jak chcesz, możemy razem coś porobić, jeśli wiesz, co mam na myśli. – poruszał zabawnie brwiami.

– Przestań. – od razu odpowiedziałam. – Jesteś strasznie niewyżyty. – zaśmiałam się.

– Kochanie, to nie moja wina, że aż tak bardzo lubię się z tobą kochać, uwielbiam słyszeć, jak krzyczysz moje imię, gdy dochodzisz, a jeszcze bardziej uwielbiam myśl, że to ja cię do tego doprowadzam. – powiedział, przy tym obniżając swój głos, przez co brzmiał bardziej seksownie.

– Powiedziałam przestań. – spuściłam głowę na dół, aby nie pokazać mu swoich czerwonych jak burak policzków.

– Uwielbiam cię zawstydzać. – Harry się zaśmiał.

– Ostatni raz mówię, żebyś przestał. – grożę mu.

– A jak nie to, co? – pyta zabawnie.

– To możesz pomarzyć, abyśmy przez najbliższy czas się kochali. – powiedziałam groźnie, próbując ukryć uśmiech.

– Dobra, dobra, już się zamykam. – podniósł ręce w obronnym geście.

– Was to tylko postraszyć brakiem seksu, a już będziecie posłuszni. – zaśmiałam się.

– Ej to nie prawda. – oburzył się, a ja spojrzałam na niego, unosząc brew do  góry. – Dobra może masz rację, ale to tylko dlatego, że my faceci  uwielbiamy was uszczęśliwiać, a seks jest właśnie jedną z tych rzeczy, przez które stajecie się szczęśliwe.

– Już się tak nie podlizuj. – ucałowałam go w policzek. – Muszę kupić prezent dla Gemmy, za kilka  dni ma urodziny, a nie mamy dla niej żadnego prezentu. – powiedziałam.

-– Całkiem zapomniałem. Co planujesz jej kupić? –zapytał.

– Sama jeszcze nie wiem, dlatego jadę dziś do centrum, aby się rozejrzeć za jakimś prezentem.

– To jak będziesz niedaleko studia to, co powiesz, abyśmy się później wybrali na obiad?

– Świetny pomysł, zadzwonię do ciebie i zgadamy się jeszcze.

– Dobrze.

Gdy skończyliśmy jeść śniadanie, zaczęłam sprzątać, natomiast Harry udał się na górę, aby przyszykować się do wyjścia. Kiedy skończyłam,  skierowałam się do sypialni, aby tak jak mój chłopak przyszykować się do  wyjścia.

Kiedy wybierałam ubrania, które znajdowały się w garderobie, poczułam, jak Harry obejmuje mnie od tyłu.

– Ja się będę zbierać i tak jestem już spóźniony. – obrócił mnie w swoją stronę.

Sławne życie według Harry'ego Stylesa || h.s ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz