Rozdział 11.

567 14 0
                                    

Notka pod rozdziałem, przeczytaj!

RUBY

Poczułam, jak ktoś składa mokre pocałunki na moim ciele. Wiedziałam kto to, więc nawet nie wysiliłam się, aby otworzyć oczy, wręcz przeciwnie mocniej wtuliłam się w poduszkę.

– Kochanie wstawaj, nie mamy czasu. – Harry szepnął mi do ucha.

– Nie chcę, jestem zbyt zmęczona. – mruknęłam cicho.

– Kochanie no proszę, zrobiłem śniadanie. Obiecuje, że wyśpisz się w samochodzie. – czułam, jak bawi się moimi włosami.

– Dobra. – jęknęłam i powoli zaczęłam zwlekać się z łóżka.

– Jak by co, będę na dole. – pocałował mnie ostatni raz i wyszedł.

Gdy już się wygramoliłam, poszłam do łazienki, aby wykonać poranną toaletę.

Jestem strasznie zmęczona, gdyż wczoraj jak skończyliśmy oglądać film, Harry stwierdził, że powinniśmy spakować rzeczy, abyśmy dziś mogli wyjechać już z samego rana.

Kiedy skończyłam wszystkie poranne czynności, opuściłam łazienkę i skierowałam się do kuchni.

– Pięknie wyglądasz. – Harry podszedł do mnie i mnie pocałował. – Zrobiłem twoje ulubione naleśniki mam nadzieje, że będą Ci smakowały.

– Przekonamy się. – pocałowałam go w policzek, a następnie usiadłam przy stole, który był pięknie udekorowany.

Jedliśmy spokojnie śniadanie, które smakowało znakomicie, Harry to naprawdę dobry kucharz. Uwielbiam, jak on gotuje.

– O której wyjeżdżamy? – zapytałam chłopaka, który siedział koło mnie i jadł swoją porcję posiłku.

– Jak tylko zjemy śniadanie. – uśmiechnął się lekko.

– Chciałabym od razu, jak przyjedziemy do Holmes Chapel, odwiedzić twoją mamę. Wiem dobrze, że jak by się dowiedziała, że przyjechaliśmy do miasteczka i nie odwiedziliśmy jej od razu, będzie na nas zła, a ja bardzo bym chciała tego uniknąć.

– Jak sobie życzysz kochanie.

Uśmiechnęłam się do niego i dokończyłam śniadanie.

***

– Harry, zatrzymasz się na najbliższej stacji? Chciałabym skorzystać z toalety. – poprosiłam go.

– Jasne.

Byliśmy już w połowie drogi do Holmes Chapel. Nie mogłam się już doczekać, aż dojedziemy na miejsce. Nigdy nie lubiłam długich podróży samochodem, zawsze po nich jestem strasznie zmęczona.

Gdy Harry zatrzymał się na stacji, od razu wyszłam i skierowałam się w stronę toalet.

Po skończonej czynności wyszłam z pomieszczenia i zauważyłam, jak Harry stoi przy kasie, zobaczyłam, jak tleniona blondynka ślini się na jego widok, więc bez zastanowienia od razu skierowałam się w jego stronę.

– Kochanie możemy jechać? – spytałam się go i przytuliłam się do niego.

Spojrzałam się na kasjerkę, która patrzyła się na mnie złowrogo.

– Tak, tak. Tylko zapłacę. – stanęłam na palcach i pocałowałam jego policzek.

Harry zapłacił odpowiednią sumę, a następnie wziął dwa papierowe kubki do ręki.

– Do widzenia i życzę miłego dnia panu. – ekspedientka uśmiechnęła się do niego.

– Suka. – prychnęłam cicho, gdy się już oddalaliśmy od kasy.

Sławne życie według Harry'ego Stylesa || h.s ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz