Rozdział 22

2.5K 130 18
                                    

~Your. Pov.~

-I wtedy pojawiło się wiele, wiele cukierków, czekoladowych zajączków, a na koniec.... - zaczęła się ślinić - przyszedł do mnie książę. Wręczył mi pierścionek - rudowłosa zaczęła się rumienić. 

-Nigdy się nie zmienisz, Lira - uśmiechnęłam się. 

-Nic na to nie poradzę! Nie każdy może być tak blisko księcia jak ty - na jej twarzy pojawił się nie mały grymas - Cały swój czas spędzasz z nimi. Czuję się jak piąte koło u wozu - na śmierć zapomniałam. Lira to moja przyjaciółka. Zaniedbałam to.

-Wybacz, ale ostatnio dużo się dzieje i rzeczy, które są dla mnie ważne schodzą na drugi plan. Naprawdę chciałabym wyjść gdzieś na miasto, pobawić się. Chociaż trochę odpocząć.

- Lira chwyciła moją rękę patrząc z błyskiem w oczach - Czyli...jeżeli tylko załatwię Ci trochę wolnego idziemy dzisiaj na miasto?! - jej zadowolenia nie dało się ukryć. 

-Tak, tak sądzę - odpowiedziałam niepewnie.

-Poczekaj tutaj na mnie! - biegła korytarzem tak szybko, że zostawiała za sobą kurz. Oparłam się o ścianę. Przymknęłam powieki, alby nacieszyć się spokojem i ciszą jaka wokół panowała. Po chwili poczułam jak coś, a raczej ktoś pacnął mnie palcem w czoło.

-Aleks, jeżeli dzisiaj też masz zamiar mi dokuczać to wybrałeś zły moment - gdy jednak otworzyłam oczy - M-Markus?!

-Hahaha...Dzień dobry, Panienko - jego uśmiech jak zwykle ciepły. A no właśnie!

-Jakie ,,Dzień dobry"?! Yuuko się o Ciebie martwiła! Zniknąłeś bez śladu! Nawet nie wspomniałeś, że gdzieś się wybierasz! Wiesz co ona przeżywała?! - oparłam ręcę na biodrach.

- chłopak wyraźnie zbladł - P-przepraszam.

-To nie mnie powinieneś przepraszać - westchnęłam.

-Masz rację. Ale nie po to wróciłem.

-Więc po co?

-Papierkowa robota.

-Tutaj? - przechyliłam głowęna co ten tylko kiwnął twierdząco.

Chciałam kontynuować dalszą ,,pogawędkę"? Niestety, a może stety krzerwał mi głos Liry.

-Viss!!! - rzuciła mi się na szyję - Załatwiłam nam dzień na mieście!

-Naprawdę?!

-Tak!!! - krzyknęła z entuzjazmem jak zwykle.

-Em..Przepraszam, ale nie przeszkadzam? - uśmiechnął się z zakłopotaniem czerwonowłosy.

-Kto to? - zapytała Lira.

-A no tak! Lira to jest Markus von Cloudy. Markusie przedstawiam Ci moją najlepszą przyjaciółkę Lirę - chłopak na te słowa ujął dłoń rudowłosej i ucałował ją. 

-Jestem zaszczycony.

-Jestem zaszczycony

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
You'll be Mine ✔Ukończone ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz