Rozdział 6

3.3K 136 6
                                    

Uciekłam z miejsca wypadku do lochów zamku. Podbiegłam do mosiężnych drzwi, i mocno zapukałam. Błyskawicznie przed drzwiami pojawił się Severus. Był dla mnie wsparciem w szkole. Weszłam do jego gabinetu i usiadłam za biurkiem.

- Dobrze się czujesz?- zapytał z troską.

- Sama nie wiem! Myślę że nie nadaje się do tego wszystkiego.

- Jesteś Sirena Riddle, córka największego czarnoksiężnika i potężnej czarownicy. Napewno dasz radę. I ja także to wiem.- po stracie ojca, Severus był dla mnie jak ojciec, bardzo go kocham.

-Dziękuje że jesteś!- przytuliłam go a on odwzajemnił . Wstał z krzesła i podał mi ramkę ze zdjęciem. Nie wiedziałam co z tym  zrobić. Na zdjęciu był młody chłopak o ciemnych włosach i o oczach w kolorze moich oczu.

- Kto to jest?- zapytałam.

- To jest mój syn- powiedział, a ja wyszczerzyłam oczy.

-Twój syn? Od kiedy masz syna? Nie jest do ciebie podobny!!

- Gdy był mały jego matka zmarła. Była moją uczennicą. Wziołem go do siebie i wychowałem jak własnego syna!! Ma na imię Bash Kane

- Dlaczego nie ma twojego nazwiska?

- Dla jego bezpieczeństwa! Za dwa dni przybędzie do Hogwartu!

- Będzie się tu uczył?? - to wszystko wydawało mi się bardzo dziwne. Dlaczego mi nie powiedział. Czy ktoś w ogóle wie?

- Bash ci pomoże, przez to przejść!

- Dziękuje ale mam chłopaka i przyjaciół. Pomagają mi- odpowiedziałam na dziwne zdanie wypowiedziane przez wója.

-Nie zdaje mi się!

- O co Ci chodzi?

- Po kolacji idź prosto w kierunki wieży astronomicznej!!

- Po co?

- Zobaczysz wtedy komu możesz ufać.

Córka Voldemorta [zawieszone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz