Córka Voldemorta [zawieszone]

Rozdział 11

Zrobiłam parę kroków i weszłam do ciemnego pomieszczenia. Na środku wielkiej sali znajdowało się lustro. Podeszłam do lustra i nie wiedziałam co robić. Dotknęłam zakrwawioną ręką lustra lecz nic się nie wydarzyło.

- Co mam zrobić?-powiedziałam desperacko. Nagle usłuszałam cichy szept w myślach i natychmiast dostałam odpowiedź.

-Niech rozbrzmi piękny głos.

Nie rozumiałam tego. Miałam coś zaśpiewać? Ale co? W mojej rodzinie nikt nie śpiewał. Oprócz... Kołysanka mojej mamy!!

- To zimne szkło choć parzy mnie, pojawia w nim czyjaś postać się i budzi wnet, w kryształowej kuli tkwi lecz nie zmyje dawnych win choć zbudzi się.-zaśpiewałam cicho i dotknęłam lustra. Pojawiła się pula światła a w lustrze ukazała się tajemnicza postać.

- Witam Sireno.- rozbrzmiał głos postaci w lustrze.

- Kim jesteś? Czy wiesz coś o moim ojcu? Proszę pomóż mi? - zapytałam zniecierpliwiona.

- Drogie dziecko, jestem Salazar Slitherin. Twój ojciec kazał ci tu przyjść. Więc pytaj o co chcesz?- powiedział a ja delikatnie odsunęłam się od lustra.

- Mam 3 pytania? Mam nadzieje że będą szczere odpowiedzi.

- Ależ naturalnie.

-Pierwsze. Czy to ja jestem twoim dziedzicem?

- To ty otwarłaś komnatę 17 lat temu. Twój ojciec cię wykorzystał. Nie zrobił tego on! Tylko ty.

Nie rozumiałam tego dlaczego to zrobił? Co chciał udowodnić? Po co narażał życie moje i mojej matki? Nic nie rozumiem?

-Dlaczego to zrobił?- zapytałam smutno.

- Chciał was chronić- niewierzę w jego słowa, gdyby nas chronił nie zaczął by tej wojny.

- Drugie. Czy moja matka żyje?- gdy wypowiedziałam te słowa w moich oczach pojawiły się łzy.

- Sama znasz odpowiedz na to pytanie dziecko.

Czyli jednak to prawda. Nie żyje. Chociaż raz ojciec mówił prawdę. Przez wspomnienia o mamie zaczęłam szlochać.

- Trzecie. Czy mój ojciec wróci?

- Gdy księżyc wypełni się na niebie.

- Wtedy są moje urodziny!

- Tak, przybędzie w dzień twych 18 urodzin.

Gdy Salazar wypowiedział te słowa, zniknął. Poczułam się samotnie. Bardzo samotnie. Mój ojciec wróci. Co ze mną będzie. Co ja pocznę. Jak sobie poradzę?

- Sirena!