Rozdział 5

3.5K 157 3
                                    

Sirena Pov's

Gdy usłyszałam przepowiednie Pottera, zamarłam. Oni już wiedzą. Spojrzałam na Dracona ze strachem w oczach. Wszyscy bili rozproszeni więc wzięłam swoje rzeczy i uciekłam z sali. Biegłam w stronę wieży astronomiczne. Płakałam, byłam przerażona że nasz plan legł w gruzach. Co powie Czarny Pan, zawiodłam go. Nie jestem godna być jego córką. Szlocham bardzo głośno gdy po chwili podbiegł do mnie Blaise. Przybliżył się do mnie a ja rzuciłam mu się w ramiona.

- Ciii nie płacz, spokojnie jestem tu - powiedział troskliwym tonem. Był dla mnie jak brat.

- To wszystko jest skończone, jeśli ktoś się dowie zabiją mnie - po wypowiedzeniu tych słów zaczęłam płakać jeszcze bardziej.

- Nie pozwolę na to. Obiecuje.-przytulił mnie jeszcze mocniej. Wtuliłam się w jego ramię i zasnęłam.

***

Obudziłam się na podłodze przytulona do Blaise'a. Była godzina 03:00, przynajmniej taką pokazuje zegarek ciemnoskórego. Było mi zimno. Wyczołgałam się z ramion Blaise'a i zaczęłam iść w stronę dormitorium. Weszłam do łazienki i skoczyłam pod szybki prysznic. Ubrałam się i poszłam do wspólnego dormitorium. Usiadłam na parapecie i zaczęłam czytać książkę o zaklęciach zakazanych. O 07:00 przyszli prefekci zaczęli budzić ślizgonów. Ze zdumieniem patrzyłam na niewyspanych uczniów. Podeszła do mnie Katie i razem ruszyłyśmy w stronę wielkiej sali na śniadanie. Po drodze dołączyli do nas Blaise, Draco i Milicenta. Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść śniadanie. Usłyszałam pisk.

- Słyszycie to??- zapytał

- Co? o czym ty mówisz!!- powiedział Draco

Rozglądnęłam się po sali ale nikt nie piszczał. Piski się nasilały. Wybiegłam szybko z sali i podążyłam za piskiem. Dobiegła do końca korytarza i zauważyłam znajomą postać w oddali. Podbiegłam do niej. To by Pansy nie ruszała się . Na ścianie zauważyłam napis. ,,Jej szkielet zostanie w komnacie na wieki'' . Był napisany krwią. Komnata została otwarta.

Córka Voldemorta [zawieszone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz