Rozdział 12

2.5K 109 7
                                    

- Sirena! - usłyszałam krzyk Basha i wybiegłam z sali.

Bash stał razem z Snapem w popłochu. Mieli wyciągnięte różdzki. Przestraszyłam. Co się mogło stać?

- Co się stało?- zapytałam przestraszona.

- Musimy iść. Szybko!- krzyknął Bash i złapał mnie za rękę. Pobiegliśmy w stronę wyjście. Gdy zza kolumny zauważyła Pottera. Zauważył mnie i spojrzał mi w oczy. Stanęłam w bezruchu a Bash złapał mnie mocniej za rękę i szybko wybiegłam z pomieszczeniam. Wyszliśmy z Komnaty i pobiegliśmy do gabinetu Snape'a. Byłam zapłakana. Co jak mnie wyda? Nie wykonam zadania?

- Co się stało? Jak Harry Potter dostał się do Komnaty!- powiedziałam naburmuszona.

- Gdy ty rozmawiałaś z Salazarem. Do komnaty weszła Ginny Weasley. Była opętana. Miała w ręce ten dziennik.- Bash powiedział szybko i podał mi dziennik do ręki.
Odtworzyłam dziennik a w nim nic nie było. O co tu chodziło.

- Nic nie mówiła?- zapytałam zaciekawiona.

- Tom Marvolo Riddle, to powiedziała i ,upadła, i zaczęła tracić krew.- rzekł Bash.

- Imię mojego ojca. To pewnie jego dziennik. Ale dlaczego jest pusty?

- Zastanowimy się jutro, a teraz idzie do dormitorium. Idź Cię tak, żeby nikt was nie zauważył.- powiedział Snape.
Pożegnaliśmy się z wójem i biegiem ruszyliśmy do pokojów. Rozdzieliliśmy się a każdy pobiegł do swoich sypialni. Ja niestety nie mogłam iść do swojej, ponieważ była w nim Katie. Niehciałam jej wydzieć bo, to mogło by się źle skończyć. Poszłam więc do skrytki na miotły w lochach Hogwartu. Wyczarowałam Venus i razem położyłyśmy się na podłodze. Byłam wycięczona, więc szybko zasnęłam.

---------------------------------
Chcę was wszystkich serdecznie przeprosić za to, że nie było mnie tak długo. Ale wróciłam i postanowiła do kończyć tą opowieść. Gwiazdkujcię i komentujcię🌟🌟♥♥

                               Wasza *queen*

Córka Voldemorta [zawieszone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz