Otworzyłam oczy a blask słońca przyćmił moje spojrzenie. Rozejrzałam się po pomieszczeniu w którym się znajdowałam i wywnioskowałam, że jestem w skrzydle szpitalnym. W sali panowała pustka i spokój. Odwróciłam się i zauważyłam Cedrika który spał na krześle. Jego widok mnie ucieszył. Podniosła się do pozycji siedzącej i delikatnie dotknęłam go w policzek. On natychmiast się obudził, spojrzał na mnie jak na ducha.
- Jeśli zrobisz to jescze raz to Cię własnoręcznie udusze - powiedział donośnym głosem i wbił się w moje usta.
***
Po obiedzie Pani Pomfrey stwierdziła, że nie ma żadnych przeciwwskazań i mogę wyjśc ze skrzydła szpitalnego. Ced zaprowadził mnie do pokoju wspólnego Slitherinu ponieważ nie chciał, żebym sama została w swoim dormitorium.- Napewno nie chcesz iść ze mną?- powiedział smutno.
- Kochanie nic mi nie jest!- rzekłam i pocałowałam go w policzek. Weszłam do pokoju wspólnego. Na fotelu siedział Bash. Nie chciałam go więcej widzieć po tym co mi zrobił. Wzięłam delikatnie swoje rzeczy i próbowałam się prześlizgnąć do dormitorium dziewczyn. Niestety nie udało mi się przez skrzypiącą podłogę. Chłopak natychmiast wstał i podbiegł do mnie. Stanął na przeciw mnie a ja go wymieniła nie patrząc mu w oczy.
-Sirena proszę wysłuchaj mnie - powiedział zdezorientowany Sebastian.
Szłam dalej w stronę pokoju. Zignorowałam go. Nagle podbiegł do mnie i złapał mnie za rękę. Strzepnełam jego rękę z mojego ramienia i odsunęłam się od niego.
- Proszę - szepnął. Myślałam, że zaraz Bash zacznie płakać.
Spojrzałam na niego. Nie widziałam już w nim mojego przyjaciela, brata. Był dla mnie nikim. Po tym co mi zrobił nigdy mu nie wybacze.
- Nie będę Cię słuchać rozumiesz. Nigdy więcej - powiedziałam i ruszyłam w stronę miejsca docelowego.
***
Po przebudzeniu odrazu zostałam przyjemnie przywitana. Na moim stoliczku przy łóżku leżała mała karteczka i kolorowe pudełeczko. Wzięłam karteczkę i zaczęłam czytać jej zawartość.Spotkajmy się na błoniach o 10. Mam niespodziankę. Twój C.
Poczułam jakby w moim brzuchu przeleciała stado motyli. Wstałam z łóżka i poszłam w stronę łazienki. Moich współlokatorek nie było, więc miała całą łazienkę dla siebie. Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam makijaż. Podeszłam do szafy i wybrałam czarną sukienkę z zwiewnego materiału a do tego założyłam wysokie czarne kozaczki na obcasie. Włosy związałam w wysokiego kucyka i wyszłam z pomieszczenia.
***
Gdy byłam niedaleko błoni zauważyłam jak Cedrik z kimś rozmawia. To była dość donośna rozmowa. Podchodząc bliżej zobaczyłam, że to najlepszy przyjaciel Cedrika - Klaus. Kiedy dotarłam na miejsce rozmowa ucichła.- Hej - powiedziałam.
- Cześć - odpowiedział Klaus a Ced stał w bezruchu. - To ja już sobie pójdę - powiedział zmieszany chłopak.
- Co się stało??
- Tak... Bash...
CZYTASZ
Córka Voldemorta [zawieszone]
FanficSirena Riddle to chodząca maszyna do zabijania. Ulubienica wszystkich śmierciożerców, oraz oczko w głowie swojego ojca. Wyrzucona z ze szkoły w Durmstrangu i z przymusu przydzielona do Hogwartu. Znienawidzona przez większość uczniów. Zdradzona, oszu...