Isak ostatnimi czasy stał się strasznie denerwujący. Ciągle przeszkadza mu, że chcę poznać jego rodziców. Mówi, że oni potrzebują czasu, że to nie takie proste, że u mnie to inaczej wygląda. Ale co ma inaczej wyglądać? Moi rodzice też na początku byli zszokowani zerwaniem z Sonją i moją orientacją, ale zaakceptowali to. W końcu to normalne, kochają mnie choćby nie wiem co. Każdy rodzic tak ma, ale czasem przeżywają mocniejszy szok, może chcą wyleczyć, jednak z czasem widzą, że to jest dobre, że ich dziecko jest szczęśliwe, to się liczy.Poprzeglądałem stronę o kuchni chińskiej do końca i zacząłem kończyć śniadanie. Po chwili do kuchni zeszli Noora i Eskildem dyskutujący o czymś.
- Dzień dobry - mówią niemalże równocześnie i zasiadają do stołu. - Gdzie Isak? - pyta Noora, nakładając jajecznicę.
- Znowu się obraził o byle co. Nie wiem, co mu się dzieje, ostatnio cały czas chodzi taki nabuzowany, zamiast niormalnie odpowiedzieć, to miota gromami, normalnie jak kobieta w okresie - zwierzam się przyjaciołom, mieszając herbatę.
- Każdy czasem miewa gorsze dni - mówi Eskild. - Zaparz mu melisę, puść jakiś serial, owiń go kocykiem, może pomoże.
- Wątpię... - odpowiadam.
- Ej, a może coś się stało jego mamie, Eskild, pamiętasz? Ostatnim razem, gdy zasypywała go tymi cytatami, wkurzał się o to, że rozmawiałam z Evą o pierwszej w nocy przez telefon - mówi Noora, a ja spoglądam na nią pytającym wzrokiem, niby co takiego miało się stać mamie Isaka? Złamała rękę, nogę? Zresztą, nawet jakby, to i tak powiedziałby mi o tym... chyba. Noora spogląda na mnie zdziwionym wzrokiem. - Serio, nie wiesz? Jego mama ma głęboką depresję, a czasami jej stan tak się pogarsza, że może dojść do próby samobójczej. Zresztą jest bardzo wierzącą osobą i zawsze marzyła o trójce dzieci, nawet wymyśliła już im imiona. Wiesz, Isak jest jej jedynym dzieckiem, pomimo tego, że była złą matką, cóż, nie wiadomo, jakby zareagowała na to, że jej jedyny syn okazał się gejem - mówi dziewczyna, a jej wyznanie szokuje mnie. Czy Isak naprawdę ukryłby takie coś przede mną? Nie wiem, zawsze jakoś mało o sobie mówił, co było na swój sposób urocze, ale nigdy nie myślałem, że będzie to powodem kłótni. Jedno jest pewne, muszę z nim pogadać, i to jak najszybciej. No, może nawet z użyciem rad Eskilda. Isak to straszny zmarzluch.
- To.. mam z nim pogadać? - pytam.
- Oczywiście! - mówią niemalże jednocześnie.
- Ale co ja mam mu powiedzieć?
- Nooo... że nie wiedziałeś, że jest ci głupio, że przepraszasz, coś takiego - mówi Noora. - Głowa do góry, będzie dobrze. Zresztą nie może się na ciebie gniewać całe życie.
- I weź kocyk! - mówi Eskild na odchodne. Śmieję się, zabieram z kanapy koc, robię herbatę, bo nie mogę znaleźć melisy, pewnie Linn znowu całą schomikowała.
Udaję się na piętro, starając się przy tym nie hałasować. Niestety kamienica jest dość stara i trzeba być nieźle obeznanym, które belki skrzypią. Ja na pewno nie byłem taką osobą. Z Isakiem znałem się ledwie kilka miesięcy, a do niego przeprowadziłem się prawie miesiąc temu. W sumie mój pobyt tu nie miał potrwać długo.
Niedługo zaczynam studia, a że utrzymuję się sam, to pewnie dostanę jakieś stypendium, na dodatek załatwiłem sobie pracę jako barista w dość dobrze płatnej kafejce. Co prawda na pół etatu, ale i tak wystarczy nam pieniędzy. Isak mówił coś o projektowaniu stron internetowych, znalazł nawet sobie pracę dorywczą, jednak ja nie chcę, aby na razie szedł do pracy. Przed nim cały trzeci rok nauki i egzaminy. Powinien zająć się nimi, o pieniądze na razie zadbam sam. Za jakiś miesiąc będzie nas stać na niewielką kawalerkę. Może i mała, ale swoja. Potem chcemy pokończyć studia, znaleźć dobrą pracę, najlepiej w ruchu i podróżować. W końcu nasze zainteresowania nam na to pozwalają.
Pochłonięty myślami wkraczam do pokoju Valtersena i podchodzę do jego łóżka. Idiota, ponakrywał się cały, jeszcze mi się udusi głupek jeden. Jakby wyglądał jego napis na nagrobku? "Isak Valtersen, zginął śmiercią tragiczną dusząc się pod kołdrą". Nie nie, to źle brzmi.
Cicho śmiejąc się odkrywam kołdrę i... zamieram. Zamiast Isaka znajduję pełno ubrań i małą białą karteczkę. Pierwszą moją myślą było to, że pewnie robi sobie z nas jaja, jednak gdy zobaczyłem kartkę, serce zaczęło mi szybciej bić. To nie może się dobrze skończyć.
Biorę do ręki karteczkę i czytam ją:
"Nie martwcie się o mnie, nic mi nie jest. Wrócę za tydzień. Miłego wyjazdu, Isak"
Jestem zszokowany. Momentalnie łzy napływają mi do oczu. Ta mała pierdoła naprawdę wybrała sobie najgorszy z możliwych momentów na ucieczkę. A było tak dobrze! Wszystko było gotowe! Bilety, samolot, wszystko, wyjazd za dwa dni, a Isaka nie ma! To tak, jakby pan młody zwiał z ołtarza! Świetnie, zbierałem na to trzy miesiące, nawet rodzice mi pożyczyli dość sporą sumkę! Teraz to wszystko ma przepaść?! Tak poprostu?!
Cały zaczerwieniony schodzę na dół, gdzie czeka reszta moich współlokatorów. Siadam na kanapie i chowam głowę w dłoniach, a przyjaciele podchodzą do mnie.
- Even, co jest? - pyta Noora, na co podaję jej karteczkę. Zszokowana dzwiewczyna zasłania usta dłonią. - Matko, tak mi przykro! Zaraz, zaraz, spokojnie, uspokójmy się. Dajmy mu czas do wieczora, jak nadal nie będzie dostępny, zaczniemy go szukać, dobrze?
- Ale... ale jak on sobie coś zrobił?
- Nic nie zrobił, Isak nie jest do tego zdolny. Even, daj mu czas, widzisz, że ma gorsze dni. Może jest u Jonasa? Albo pojechał do domu? Podzwonimy po znajomych wieczorem i go znajdziemy, okej? Nie denerwuj się - pociesza mnie Noora i przyjacielsko obejmuje. Tsa, jasne, Isak nie jest do tego zdolny, zdziwiłabyś się.
- Stary, jak kocha to wróci. Jak w "Romeo i Julia" - bezskuteczne próbuje pocieszyć mnie Eskild.
- Ale... zdajesz sobie sprawę, że w "Romeo i Julia wszyscy poumierali? - mówi Linn, rozbawiając nas przy tym.
Chyba rzeczywiście powinienem się uspokoić i dać Isakowi troszkę czasu. Zachowałem się głupio, muszę ponieść konsekwencję. Cóż, przynajmniej teraz wiem, że lepiej nie rozmawiać z Isakiem o rodzinie.
no to, od teraz, korekta trzy razy
w tygodniu lub więcej.
miłego roku szkolnego wszystkim.
CZYTASZ
Maybe I'm a little gay || Even x Isak
Fanfic/2017/ Życie nie jest łatwe. A w szczególności nastolatka. No, a życie nastoletniego geja z chłopakiem będącym biopolarnnym czasem jest nie do wytrzymania. Dołóżmy do tego jeszcze ostre wymiany zdań i nietolerancję ze strony najbliższych. Można zwar...