Zanim się pojawiłeś ...

4 [Zayn]

-Kurwa ...-uderzyłem w futrynę.Patrzyłem tylko jak Victoria stopniowo znikała mi z oczu.Nawet nie zwróciłem uwagi na mamę.

-Zayn ? -zmieszana odwróciła jeszcze raz wzrok na Victorię,a potem znów na mnie.-Kto to był ?

-P-przepraszam.-pomasowałem się po głowie.- Wejdź-pocałowałem jej policzek.

-Zayn słońce.Coś się stało ? -stałem chwilę bez słowa.Zauważyłem w jej dłoniach jakieś papiery w specjalnej folii.

-N-nie.-zmarszczyłem lekko brwi i uśmiechnąłem się niechętnie.-Co to ? -sięgnąłem po papiery.

-No właśnie ... Stwierdziliśmy z tatą ...-weszła do salonu.-Że kupimy ci nowy dom.

-Ale ...

-Nowa,spokojna dzielnica.Lepsze warunki.-odwróciła się do mnie.-Dodatkowo blisko firmy ojca.Będziesz miał bliżej do pracy.-uśmiechnęła się.

-Mamo przecież ten dom jest jeszcze nowy ...

-Kochanie ...To dla twojego dobra.Nie przejmuj się,sprzedamy go.Dzisiaj o 17 możesz przyjechać i rozejrzeć się.Z ojcem będziemy czekać na ciebie.

-A co z moimi rzeczami ? -wciąż stałem wryty.

-Już wszystko ustalone.-wstała z kanapy i podeszła do mnie.

-Chyba nie jesteś zły ?

-Zaskoczony.-lekko zaśmiałem się.

-Spokojnie,rozumiem cię.-złapała mnie za ramię.-Muszę lecieć.Dokumenty zostawiam i pamiętaj 17.-pogłaskała mnie po ramieniu i odeszła.

W sumie nie wiem czy się cieszyłem.Jedynym dla mnie problemem było to,że Victoria odeszła ...

Telewizor miałem włączony.Mój wzrok przeniósł się na niego.Na ekranie pojawiło się jakieś zamieszanie.Szybko podszłem i podgłosiłem.

-W domu na Downing Street rozprzestrzenił się ogień.Strażacy próbują ugasić go od 20 minut.Narazie nieznany jest powód pożaru.

Patrzyłem w telewizor jak zamrożony i na dym,który unosi się ponad górę w szybkim tempie.Dopiero po kilku minutach doszły do mnie fakty z głowy.-O Cholera ! - szybko zerwałem się,biorąc kluczyki z barku ...