******
Dzisiaj lecimy do Sydney. Wiadomo z jakich względów, moja najdroższa przyjaciółka Samanta urodziła prześliczną córeczkę. Oczywiście nie lecę tylko do nich, lecę też tam po to żeby sprawdzić co u mojego taty.
- Harry jesteśmy gotowi zawieziesz nas na lotnisko? - spojrzałam na brata.
- Jasne, chodźcie - odpowiedział.
Mam nadzieję, że niczego nie zapomniałam.
***********
- Harry jak wrócę mój dom ma wyglądać tak jak go zostawiłam rozumiemy się? - spojrzałam w górę na twarz mojego brata. Gdybyście chcieli wiedzieć, tak nadal jestem niska nic a nic mi się nie urosło.
- Dobrze - odpowiedział z uśmiechem.
Przytuliłam go i udaliśmy się z Elias'em do barierek.
*******************
Dolecieliśmy do Sydney. Ulice wyglądają tak samo, osiedla również. Taksówką dojechaliśmy pod mój dawny dom. Przed nim stali moi przyjaciele i tata. Wysiadłam z samochodu i pierwsze co zrobiłam rzuciłam się w ramiona taty. Może i go nienawidziłam przez to co robił ale widzę, że się zmienił.
- Witaj córeczko! - przywitał się ze mną szczęśliwy tata.
- Cześć - odpowiedziałam równie szczęsliwa.
Następnie przywitałam się z Chris'em, Samantą oraz z ich kilku dniową córeczką Mią.
- Cześć maleńka - przywitałam się z dziewczynką, spała więc powiedziałam to bardzo cicho.
Przedstawiłam im Elias'a i weszliśmy do środka.
***********
- A co w ogóle słychać u Brajana? - spytałam. Tata, Chris i Samanta spojrzeli się na siebie i posmutniali.
- To ty nic nie wiesz? - spytał się Chris łapiąc mnie za rękę.
- Nie? Co się stało? Co mu jest? - spytałam zdezorientowana.
- On nie żyje - odpowiedziała Samanta.
- Ale jak to co mu się stało? - do oczu zaczęły napływać mi łzy. Nagle zza moich pleców usłyszałam BUU! Odwróciłam się i zobaczyłam Brajana.
- Witaj Emmo - odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
- To ty żyje.. Dobra nie ważne.. Chodź tu debilu! - powiedziałam. Wstałam z krzesła i przytuliłam go bardzo mocno. Elias był chyba troszkę zazdrosny
- Brajan to jest Elias mój narzeczony - przedstawiłam go.
- Cześć - Brajan wyciągnął rękę w stronę Elias'a.
- Cześć - oddał uścisk Elias.
- W ogóle to chcielibyśmy wam coś powiedzieć - złapałam Elias'a za rękę i spojrzałam na resztę.
- Słuchamy - odpowiedział mój tata.
- Jestem w ciąży - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Gratulujemy kochani! - powiedzieli Chris i Samanta.
- To cudownie! Zdrowia dla ciebie i maleństwa - podszedł do mnie mój tata i pocałował w czóło. Najgorsze było to, że Brajan nawet nie pogratulował tylko stał jakby był zawiedziony życiem.
--------
Kochani wiem, na snapie wam pisałam, że rozdział będzie szybciej ale była burza u mnie przez cały dzień i nie miałam internetu! Ale no jak widzicie rozdział już jest ;) Oceńcie sami rozdział, okładkę i tytuł! :)
PLAN ROZDZIAŁÓW:
Wtorek 20:30
Piątek 20:30
JEŚLI NA PRZYKŁAD NIE BĘDĘ MOGŁA WSTAWIĆ WE WTOREK LUB PIĄTEK TO:
Sobota 17:00
Niedziela 17:00
CZYTASZ
Adult Life
Teen FictionBrakuje mi każdej imprezy, przyjaciół z którymi z niewiadomych względów nie utrzymuje już kontaktu, no po prostu tego wszystkiego. Ale czy wszystko potoczy się tak jak bym tego chciała? Najwyższe notowania #234 w fikcij dla nastolatków 19.12.2017