|4|

282 25 1
                                    

- I co z Taylorem? - spytała mnie Sophie.
- Powiedział, że zaraz przyjedzie - odpowiedziałam.
- Jest tu jakaś kawa? - zaczął się rozglądać Elias.
- Zostań tu z nią a ja poszukam - odpowiedziałam. Dałam buziaka Elias'owi i poszłam szukać kawy.

Kawa znajdowała się przy wejściu do  szpitala, gdy kawa się nalewała zobaczyłam w drzwiach Taylora. Serce zaczęło mi bić co raz mocniej. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Podszedł do mnie.

- O cześć Emma, gdzie oni są? - spytał. Nie mogłam wykrztusić z siebie żadnego słowa. Taylor zaczął mi pstrykać palcami przed oczami - halo jesteś? - uśmiechał się.
- Eeee, tak przepraszam. Nie wiem co mi jest, może to te nerwy. Co mówiłeś? - wyłączyłam express i wzięłam kubek do ręki.
- Gdzie oni są? - spojrzał mi w oczy.
- Chodź zaprowadzę cię - powiedziałam.

Gdy szliśmy zerkałam kątem oka na Taylora. Ten natomiast patrzył się cały czas w telefon. Chyba z kimś pisał, ale nie wiem. No co aż takim stalkerem to ja nie jestem. Doszliśmy w miejsce gdzie siedzieli Elias i Sophie.

- Jesteś wreszcie - wstała Sophie i przytuliła się do brata. Ten schował telefon do kieszeni i zaczęliśmy rozmawiać.
- Proszę twoja kawa - podałam ją Elias'owi.
- Dziękuję skarbie - odpowiedział.
- Wiesz Emma. Myślę, że skoro jest tu już Taylor to ty i Elias możecie wracać do domu. Będę cię informować jak się dowiem czegoś nowego - powiedziała dziewczyna.
- No dobrze, to na razie - przytuliłam się z dziewczyną.
- Pa Emma - uśmiechnął się.
- Pa Taylor - oddałam uśmiech.

Elias złapał mnie za rękę i opuściliśmy szpital. Zadzwoniłam po taksówkę i po jakimś pięciominutowym czekaniu przyjechała. Dotarliśmy do domu, postanowiliśmy, że dzisiaj nigdzie nie będziemy wychodzić. Usiedliśmy na kanapie, ja zaczęłam szukać filmu a Taylor przeglądał facebooka. Dostał od kogoś wiadomość ale nie chciał mi jej pokazać, dziwne nigdy niczego nie ukrywał. Udawałam, że mnie to wcale nie interesuje i dalej szukałam filmu. Niczego ciekawego nie znalazłam więc włączyłam na kanał z muzyką. Leciała akurat piosenka Ed'a, dość popularna w sumie " Shape of you " lubiłam ją nawet. Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam przeglądać Instagrama. Jedno zdjęcie przykuło moją uwagę. Było to zdjęcie synka Carl'a i Jess. Szybko wykonałam połączenie do przyjaciela.

- Hejka Carl gratuluję synka! - powiedziałam z uśmiechem.
- Dziękuję. Przepraszam, że nie zadzwoniłem ani nic ale z wrażenia całkowicie zapomniałem.
- Ile dzidziuś już ma? - spytałam.
- Dwa tygodnie - odpowiedział.
- Ooo to jeszcze malutki, gdy tylko będę mogła wpaść do Harry'ego to od razu was odwiedzam. - oznajmiłam.
- Okej czekamy - odpowiedział.
- Dobra to pozdrów Jess odemnie i wy całuj odemnie maluszka. A tak w ogóle jak mu na imię?
- David - odpowiedział.
- Super imię, dobra ja kończę na razie - powiedziałam i się rozłączyłam.

Wróciłam do przeglądania Instagrama. Elias nadal z kimś pisał i uśmiechał się do telefonu, chyba zazdrość mnie zżera. Postanowiłam przytulić się do niego. Ten odłożył telefon * leżeliśmy tak jak na zdjęciu w mediach *.

- Z kim pisałeś? - spytałam.
- Z Harrym - odpowiedział.
- O czym? - ten westchnął. Wziął telefon do ręki i mi go podał.
- Czytaj, miała być to niespodzianka ale mniejsza - powiedział spoglądając na telewizję.

Odblokowałam telefon. Weszłam w mesengera i sprawdziłam wiadomości z bratem.

Ja: Siema i co ten pokoik zrobiony?
Harry Granger: Tak, jutro malujemy ściany a w czwartek przychodzą meble.
Ja: Wyrobisz się przed naszym wyjazdem?
Harry Granger: Dam radę
Ja: Mam nadzieję stary, ale zrobiłeś uniwersalny pokoik? Bo jeszcze nie wiemy czy chłopczyk czy dziewczynka
Harry Granger: Jak najbardziej
Ja: To dobrze
Harry Granger: A meble miały być białe?
Harry Granger: Haaalooo?
Harry Granger: żyjesz?

-Niech zgadnę byłaś zazdrosna? - spytał Elias, biorąc telefon odemnie.
- Może troszeczkę.. - odpowiedziałam.
- Ta 'troszeczkę' - podkreślił ostatnie słowo i pocałował mnie w czoło.

Adult LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz