Rozdział XXI

66 10 13
                                    

Bardzo was proszę żebyście po przeczytaniu zostawili po sobie głos i komentarz, to naprawdę motywuje 💃
---------------------

Z szybko bijącym sercem zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi jego mieszkania. Nie wiedziałam co mu powiem i jak się zachowam, a tym bardziej nie wiedziałam jak zareaguje. Wydawało mi się, że minęły wieki, chociaż w rzeczywistości drzwi otworzyły się po niecałej minucie. Mike wpatrywał się we mnie bez słowa, jednak jego mina nie wskazywała na to, że ucieszył się na mój widok.

-Co tu robisz? Przecież prosiłem, żebyśmy się nie widywali.-Oparł się o futrynę i spojrzał mi intensywnie w oczy, oczekując rozsądnej odpowiedzi, której tak naprawdę nie miałam.

-Po prostu musiałam się z Tobą zobaczyć.-Przygryzam wargę i wbiłam wzrok w ziemię.

-O dwunastej w nocy? Co jest tak ważnego, że nie mogłaś zaczekać do rana?

Głęboko odetchnęłam. Teraz albo nigdy.

-Kocham Cię.-Kiedy to powiedziałam, poczułam jak ogromny ciężar spada z mojego serca. Nawet jeśli to uczucie było nieodwzajemnione, wreszcie przyznałam się do tego sama przed sobą. Mimo wszystko, liczyłam na inną reakcję niż patrzenie na mnie w osłupieniu.

-Jesteś pijana czy chora?-Mike odsunął się, dzięki czemu mogłam wejść do środka. Dopiero wtedy poczułam jak zimno mi było na zewnątrz.

-Cholera, wiem co mówię. Potrzebowałam czasu żeby to zrozumieć, ale nareszcie to wiem. Przepraszam za wszystko, za to jak Cię od siebie odsuwałam, za sprzeczne sygnały. Po prostu czułam, że mam obowiązek mu pomóc, ale dotarło do mnie, że nie mogę ratować jego życia kosztem swojego. Rozumiem, że pewnie jest za późno i nie chcesz już mieć ze mną nic wspólnego, ale musiałam Ci to powiedzieć.-Odetchnęłam i wpatrywałam się w jego oczy. Podszedł do mnie na tyle blisko, że musiałam oprzeć się o drzwi.

-Lepiej późno niż wcale.-Bez ostrzeżenia mnie pocałował, a ja od razu się temu poddałam. Czułam ból, tęsknotę, pożądanie. Włożyliśmy w ten gest nasze wszystkie uczucia i emocje. Tak bardzo się w to wczułam, że jęknęłam żałośnie kiedy mnie od siebie odsunął.

-Nina, jesteś pewna że wiesz czego chcesz? Nie dam sobie rady z kolejnym odrzuceniem.-Wiedziałam że waha się co do kolejnego kroku, ale tym razem byłam zdeterminowana.

-Nigdy nikogo nie kochałam jak Ciebie, zrozum to. A teraz po prostu mnie całuj.-Tym razem to ja złączyłam nasze usta. Mike mnie uniósł i skierował się do sypialni, w której leżeliśmy kiedy byłam u niego ostatnio.
I jednego byłam pewna - wreszcie byłam w miejscu, w którym powinnam być.

Kiedy leżeliśmy już przytuleni pod kołdrą, podniosłam się z łóżka i przeszukałam kieszenie w poszukiwaniu kartki z piosenką. Bez słowa wzięłam gitarę stojącą w rogu pomieszczenia. Usiadłam na brzegu i poczułam, jak moje policzki lekko się rumienią.

-Napisałam to dzisiaj dla Ciebie. I postanowiłam, że to będzie piosenka zamykająca album.

-Poświęciłaś mi najważniejszy utwór?-Wyglądał na zaskoczonego, jednak również na bardzo ucieszonego.

-Jesteś dla mnie najcenniejszy, więc to nie jest nic dziwnego.-Westchnęłam i zaczęłam wygrywać dźwięk, aby po chwili zacząć śpiewać.

Kiedy skończyłam, odłożyłam instrument i przygryzłam wargę.

-Co o tym sądzisz?

W odpowiedzi wstał i mocno mnie pocałował. To chyba oznaczało, że nie poniosłam porażki.

---------------------------

Obudziłam się owinięta w kołdrę, bruneta już nie było w pokoju. Uśmiechnęłam się na wspomnienie ostatniej nocy. Czy czułam się źle z tym co zrobiłam Edowi? W pewnym sensie tak, jednak doszłam do takiego stanu, gdzie postanowiłam być egoistką. Wstałam z łóżka, wyjęłam z walizki bieliznę i ubrałam się w nią, a następnie narzuciłam na siebie jakąś koszulkę Mike'a znalezioną w jego szafie. Poszłam do łazienki żeby trochę się ogarnąć, kiedy nagle poczułam piękny zapach dochodzący z kuchni. Kiedy tam dotarłam, Mike stał odwrócony do mnie plecami i smażył naleśniki. Najciszej jak umiałam, zbliżyłam się i przytuliłam go od tyłu.

Till We Align//Nina Nesbitt, Ed Sheeran, Mike DuceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz