Rozdział IX

172 19 13
                                    

Śniłam właśnie o tym, że mieszkam na wyspie pełnej kotów. A w dodatku jestem ich królową. Wszystko było wspaniałe, dopóki ktoś nie wylał mi wody na twarz. Wyskoczyłam z łóżka i upadłam na podłogę. Zobaczyłam nad sobą moją przyjaciółką trzymającą pustą szklanke w dłoni i zanoszącą się śmiechem.

-Nie mogłaś obudzić mnie zwykłym "Nina, czas wstać"!?

-Chciałam, ale się nie dało. Musiałam sięgnąć po radykalne środki.

-Jesteś nienormalna.

Wstałam i podeszłam do szafy. Zgarnęłam ubrania po czym poszłam do łazienki się ogarnąć.Włosy musiałam rozczesać, ponieważ podczas snu poplątały mi się we wszystkie strony. Włożyłam jasne, przetarte jeansy, martensy oraz czarną bluzkę z długim rękawem firmy CK.

Weszłam do kuchni gdzie Sarah jadła omleta.

-Zrobiłam też dla Ciebie, jedź póki ciepłe.

Usiadłam obok niej i szturchnęłam ją łokciem.

-Nie myśl sobie, że mnie przekupisz. Nadal Ci nie wybaczyłam porannego incydentu.

Zaczęłam jeść śniadanie. To było przepyszne. Blondynka była zdecydowanie lepszą kucharką niż ja.

Nie odzywałyśmy się, ciszę przerwała moja przyjaciółka:

-Zadzwoń do mnie po dwunastej. Dziwnie będzie spędzać Sylwestra bez Ciebie.-Uśmiechnęła się smutno i zaczęła grzebać w talerzu.

Zacisnęłam wargę.

-Jeszcze nie podjęłam decyzji. Jeśli chcesz mogę iść z Tobą.-Ostatnie słowa wyszeptałam.

-Hej, nie mam pięciu lat. Chyba dam sobie sama radę. Masz iść i go poderwać.

-Sama nie wiem czy tego chcę.

-Daj się ponieść chwili.

Westchnęłam i kontynuowałam jedzenie śniadania.

Po skończonym posiłku wyszłyśmy na dwór i wsiadłyśmy do mojego auta. Włączyłam radiom akurat trafiłyśmy na The Weekend "Often". Uwielbiam go, więc śpiewałam na cały głos. Z resztą Sarah robiła to samo. Uwielbiam spędzać z nią czas. Jest moją przyjaciółką od dziecka, nigdy się na niej nie zawiodłam.

Po jakichś trzydziestu minutach byłyśmy już w galerii.

-Nie musimy wchodzić wszędzie, prawda?-Spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem. Zakupy to dla mnie zmora.

-Nie. Idziemy tylko tam gdzie dostaniemy szałowe stroje na imprezę.

Cóż, nie sądziłam, że praktycznie 3/4 galerii było zapełnione właśnie takimi sklepami. Po dwóch godzinach każda z nas miała gotowy strój. Sarah postawiła na czarne rurki z cekinami na kieszeniach i jasno różową bluzkę na ramiączka. Ja miałam kupić sukienkę, ale gdy tylko zobaczyłam białą spódniczkę, wszystko inne przestało się liczyć. Dobranie do niej stanika Calvina Kleina i siateczkowej bluzki w tym samym kolorze nie było wyzwaniem.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Till We Align//Nina Nesbitt, Ed Sheeran, Mike DuceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz