Rozdział XX

92 10 34
                                    

Proszę, zostawiajcie po sobie komentarze i głosy. Dla was to chwila, a w ten sposób widzę, że ktoś jednak czyta to ff 😘
--------------------------

Wyjazd z Sarah i jej chłopakiem opóźnił się o dwa tygodnie, przez co miałam aż dwadzieścia jeden dni na pogodzenie się z Edem. Jakoś udało nam się dogadać, chociaż trzymałam się na pewien dystans. Nie chciałam między nami żadnej bliskości, ponieważ czułam się niekomfortowo nawet kiedy po prostu łapał mnie za rękę.

Czułam też pewnego rodzaju pustkę, której nie umiałam wyjaśnić. To uczucie nie pozwalało mi spać, normalnie funkcjonować. Tym uczuciem była tęsknota za Mikiem. Chociaż bardzo chciałam się tego wyrzec, wiedziałam że tak jest. Mój telefon pozostawał cichy. Notatka, którą zostawiłam, wywołała zamierzony skutek - nie odzywał się do mnie. Czy tak jak ja starał się zapomnieć o tym wszystkim?
Czułam się naprawdę samotnie w domu, dni mijały mi na patrzeniu przez okno i bałam się, że moje załamanie nerwowe powraca. Nie mogłam z nikim rozmawiać. Ed i tak by nie zrozumiał, przyjaciółce nie powinnam przeszkadzać, a mamy nie chciałam martwić. Generalnie, nie było dobrze.

Wreszcie nadszedł dzień wyjazdu i w końcu miałam trochę lepszy humor. Sarah podała nam adres, sami wyjechali dzień wcześniej. Ed czekał w kuchni, kiedy dopakowywałam ostatnie rzeczy. Po raz ostatni sprawdziłam czy zamknęłam okna i kiedy byłam gotowa, zeszliśmy na dół do samochodu. Chłopak zapakował moją walizkę do bagażnika i zajął miejsce kierowcy. Uśmiechnął się do mnie szeroko, po czym potarł moją dłoń swoją.

-Cieszę się, że wszystko się między nami ułożyło.

W odpowiedzi jedynie lekko uniosłam kąciki ust. Czy ja się cieszyłam? Nie, ponieważ to nie było to czego pragnęłam. Chciałam wtulić się w ciemnowłosego mężczyznę, powiedzieć że będzie dobrze, a zamiast tego siedziałam w samochodzie obok rudołosego chłopaka, który doprowadzał mnie na skraj wytrzymałości.

Droga na miejsce minęła nam spokojnie, rozmawialiśmy trochę o piosenkach, które leciały w radiu, jednak dłuższą część podróży przespałam.

-Nina!-Ze snu wyrwał mnie krzyk mojej przyjaciółki. Otworzyłam oczy i zauważyłam nad sobą szeroko uśmiechniętą blondynkę.

-Tęskniłam za Tobą.-Wyszłam z auta i mocno przytuliłam przyjaciółkę.-Mam Ci tyle do opowiedzenia.-Szepnęłam jej na ucho, a ona od razu podniosła wzrok.

-Plan na dzisiaj wygląda tak, że dzielimy się na dwójki. Ja zabieram Ninę do spa i salonu piękności, a wy róbcie co chcecie.-Dziewczyna mrugnęła do mnie, a ja uśmiechnęłam się z wdzięcznością.

-Potem idziemy na kolację do restauracji. I to będzie eleganckie spotkanie, więc rozumiecie, ubierzcie się ładnie.-Chris się uśmiechnął i spojrzał zdenerwowanym wzrokiem na swoją dziewczynę. Co on planował?

Kiedy recepcjonistka dała nam klucze do pokoju, zabraliśmy nasze rzeczy i ruszyliśmy we wskazanym kierunku. Moja mina od razu zrzedła, kiedy zauważyłam podwójne łóżko. Nie miałam najmniejszej ochoty na spanie z nim. Nie wiem, trochę mnie to krępowało. Postanowiłam się nie rozpakowywać, wyjęłam jedynie najpotrzebniejsze rzeczy i ułożyłam je na półkach.

-Hej, coś nie tak?-Ed złapał mnie za ramię i pociągnął tak, że teraz siedziałam obok niego na łóżku.-Dlaczego mnie ignorujesz?

-Nie ignoruję Cię, po prostu jestem zmęczona, a teraz muszę się spieszyć, żeby zdążyć do masażystki, Sarah umówiła nas na czternastą.

Spojrzał na zegarek i uniósł zadziornie brwi.

-Dwadzieścia minut to dużo czasu.-Przysunął się i pocałował mnie w szyję, jednak ja już po chwili wstałam z łóżka.

Till We Align//Nina Nesbitt, Ed Sheeran, Mike DuceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz