5. Hacker namierzony

2K 121 36
                                    

Dziesięć minut przed ósmą wyszłam z pokoju całkowicie przygotowana. Weszłam na stołówkę. Zerknęłam na mój stolik i zobaczyłam, że nie ma przy nim Ethana i Vanes. Westchnęłam i od razu zawróciłam. Poszłam najpierw do Vanes. 

Uderzyłam pięścią w drzwi.

- Wstawaj! - krzyknęłam i przyłożyłam czoło do drzwi. - No dawaj!

- Jeszcze pięć minut! - usłyszałam.

- Za pięć minut nie wpuszczą nas na śniadanie! Byłam dziesięć minut przed i już krzywo na mnie się gapili! - skłamałam, żeby wstała jak najszybciej. 

- Ugh! Dobra! - krzyknęła, a ja się uśmiechnęłam i poszłam do Eth'a. 

Zapukałam do drzwi i krzyknęłam, że ma wstawać, a on powiedział, że nie ma takiego zamiaru, więc chwyciłam za klamkę i wbiłam mu do pokoju. Zabrałam mu kołdrę, a on z zamkniętymi oczami chwycił kocyk i się nim przykrył. 

- No, bez żartów - westchnęłam, a ten uśmiechnął się. Nagle do głowy przyszedł mi pewien pomysł. - Rób jak chcesz! 

- Dobranoc - mruknął.

Po cichu weszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Nie wiem czy woda doleci do jego łóżka, ale to już nie moja sprawa. Odkręciłam zimną wodę na max'a i chłopak aż sam spadł z łóżka. Ze śmiechu odłożyłam prysznic. Spojrzał na mnie zdezorientowany, a ja kuliłam się ze śmiechem. Nagle jego wyraz twarzy zmienił się na przebiegły, a ja zaczęłam się bać. Eth podszedł do mnie i mnie przytulił.

- Będę miała mokre włosy! Ethan! - krzyczę. - Vanessa pomocy!


Po śniadaniu miałam trening. Ethan i Vaness oczywiście nie muszą brać w tym udziału. Gdy skończyłam biegi miałam trening z bronią. Namówiłam Ethan'a, żeby też poszedł, ale Vaness powiedziała, że nie ma zamiaru tam iść, więc poszłam z nim sama. Wspomniałam, że Et jest synem kłusownika i chodzi na polowania? Takie, że się strzela? Nie dziwne było, że trafiał w dziesiątki, a ja ledwo w siódemki. 

Gdy skończył się ten trening chłopcy mieli iść na patrol, ale zostaliśmy wezwani do sali narad.

- My coś takiego w ogóle mamy? - zapytałam.

- Najwyraźniej - odpowiedział Drift.

Weszliśmy do sali gdzie czekali na nas już Pan Optimus i Kapitan Lennox. Wytłumaczyli, że w szkole wykryli obecność energonu i musimy to sprawdzić.

- Zaraz! - przerwałam. - Chyba nikomu nic nie grozi, prawda? Są wakacje, więc w szkole nikogo nie ma - zauważyłam.

- W szkole letniej - powiedział mój tata. - Pójdziesz tam z Cross'em, Bumblebee i Driftem. Znasz się najlepiej na życiu w szkole, więc idealnie nadasz się na ich lidera. Również za nich odpowiadasz.

- Rozumiem, kiedy wyruszamy? - pytam.

- Za godzinę.

- Ale Ethan i Vanessa są tutaj - zaniepokoiłam się.

- Muszą wrócić wcześniej. Dzwoniłem do dyrektorki, że przyjdziecie.

- Tylko dyrektorka wie, że jesteście Autobotami - uprzedził Optimus. - Powodzenia.

Wybiegłam najszybciej, żeby pożegnać się z przyjaciółmi. Kiedy odjechali poszłam do pokoju. Znalazłam tam książki i plan lekcji. Spakowałam potrzebne rzeczy do plecaka, w tym czekoladę i Nestea. 


Pierwsze co, poszliśmy do dyrektorki powiadomić ją, że jesteśmy na miejscu. Zapukaliśmy do gabinetu. W sensie ja zapukałam, bo Cross chciał zrobić wielkie wejście i je wyważyć, a Bee zdetonować. Gdzie jest Drift? To jedno z pytań, na które wam dzisiaj nie odpowiem. Weszliśmy powoli do gabinetu. Za ciemnym biurkiem na fotelu siedziała pani w średnim wieku.

Ona Lennox - TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz