Straciłam grunt pod nogami i strach wypełnił moje ciało. Czułam, że to już mój koniec kiedy ktoś złapał mnie za rękę. Krzyknęłam. To sen?! Podniosłam głowę i zobaczyłam uśmiechniętego Drifta. To nie sen. Ręka mocno mnie zabolała, a chłopak wciągnął mnie przez okno do środka. Nigdy w życiu, które miało się skończyć, się tak nie bałam. Odruchowo przytuliłam się do chłopaka. Dyszałam ciężko, wciąż nie dochodziło do mnie w pełni co się przed chwilą stało.
- Dzięki - tylko tyle udało mi się wydusić do Drifta kiedy odsunęłam się od niego.
- Nie ma za co - uśmiechnął się. - A teraz znajdźmy to metalowe gówno.
- Mam ci uświadomić, że ty też jeste... - zaczęłam.
- Nie niszcz tej chwili - zakrył mi buzie ręką, a ja ją zdjęłam i przytaknęłam.
Pobiegliśmy na parter powiadomić Bee. Powiedziałam mu kim jest hacker i jak wygląda, a on przytakiwał jednak za bardzo przypatrywał mi się co mnie peszyło. W końcu nie wytrzymałam.
- Co? - pytam.
- Czemu jesteś taka blada? - pyta.
- Blada? Em... Bo... - przecież nie powiem mu tak prosto z mostu, że szalony robot przebrany na super laske zrzucił mnie z dachu.
- Ta laska, okazała się robotem i porwała Rose, potem zrzuciła ją z dachu, ale ją złapałem i uratowałem - powiedział Drift szybko na jednym wydechu. Bee z każdym słowem robił się coraz bardziej blady, a ja strzeliłam facepalm'a. Czy on nie umie trzymać gęby na kłódkę?
- Dlaczego nie wolałaś o pomoc? - zapytał Bee.
- Bo nie mogłam - powiedziałam zgodnie z prawdą. Byłam za bardzo skupiona na utrzymywaniu się przy życiu, co z tego, że bez skutku.
Nagle usłyszałam znajomy głos.
- Wątpiłam w twoje Autobociki - powiedziała.
- A widzisz? Masz nauczkę na przyszłość - powiedziałam.
- Masz ochronę i już jesteś pewniejsza?
- Sorry laska, ale chciałaś mnie zabić!
- Powiadomcie Cross'a - polecił szybko Bee przygotowując się do walki.
Kiwnęliśmy głowami, po czym pobiegliśmy do piwnicy gdzie spotkaliśmy znudzonego Crosshairs'a. Podbiegliśmy do niego i wszystko mu opowiedzieliśmy. No prawie. Szybko wróciliśmy na gorę gdzie zobaczyłam Bee opierającego się o szafki i czerwonooką idącą z powrotem do gabinetu dyrektorki. Cross i Drift pobiegli do brunetki, a ja do Bee. Pomogłam mu si wyprostować.
- Co się stało? - pytam zaniepokojona.
- Koleżanka ma niezłego prawego prostego - zaśmiał się.
- No naprawdę bardzo śmieszne - odetchnęłam z ulgą i uśmiechnęłam się lekko.
- To co teraz robimy? - zapytał Cross podrzucając głowę Conki na ręku.
- Informujemy Lennox'a co i jak - mówię.
- Albo coś ciekawszego - zaproponował Bee.
- Czyli? - pytam, a odpowiadają mi porozumiewawcze spojrzenia chłopaków. - O nie - przeczę szybko.
- No weeeeź, nie bądź taka - powiedział Drift.
- Jaka? - krzyżuję ręce.
- Uważaj to podchwytliwe pytanie - mruknął Bee.
CZYTASZ
Ona Lennox - Transformers
FanficWakacje w wojsku nie brzmią obiecująco już szczególnie jeśli chodzi o wakacje w wojsku wraz z Cybertrończykami. Nie mam ochoty w niczym im pomagać, a moja nieśmiałość ulegnie kompletnej zmianie po tej historii. #810 w fanfiction - 17.02.2018r.