Minął tydzień. Nie może być za późno, nie? Na pewno jeszcze nie jest za późno. Jeszcze się nie zepsuło. Na bank. Oby. Może. Nie! Wszystko jest okey...
- Tato? - powiedziałam do telefonu niespokojnym głosem.
- Tak? - zapytał.
- Bo... - wzięłam głęboki oddech. - No... Jest taka sprawa.
- Mhm, jaka? - pospieszał mnie.
- Możesz mnie nie pospieszać? To dla mnie ważne - powiedziałam marszcząc nos.
- Mów Rosie - zaśmiał się cicho.
- Bo... Minął dopiero tydzień i pomyślałam, że... Może... Ktoś mógłby... - nie mogłam ułożyć zdania. Dziwnie mi prosić o takie rzeczy. W końcu wzięła głęboki oddech i powiedziałam szybko. - W moim pokoju została cała siatka takich dobrych słodyczy, które sobie kupiłam narażając własne życie jadąc jednym samochodem z Bee i bardzo tęsknie za tymi słodyczami.
- Poważnie Rosie? Wyślę ci je paczką - roześmiał się.
- Dzięki! Kocham cię - rozłączyłam się.
Rozłączyłam się i spojrzałam na Autoboty. Patrzyli na mnie jakby oszalała.
- No co? - uniosłam brew.
- Musieliśmy przerwać walkę z Conami, bo musiałaś zadzwonić do Lennox'a o coś niezmiernie ważnego, co nie mogło czekać - rzucił Cross. - A tymczasem chodziło ci o słodycze? Poważnie?
- A czy to nie jest ważne? - założyłam ręce. - A spróbuj powiedzieć, że nie - zmierzyłam go wzrokiem.
- Jesteś uzależniona - stwierdził Drift.
Nagle poczułam obejmującą mnie. Podniosłam głowę do góry i zobaczyłam uśmiechniętego Bumblebee.
- Stoisz po mojej stronie, prawda? - zapytałam z nadzieją.
- A mówiłaś, że nie masz chłopaka - usłyszałam za nami głos Vanessy, zanim zdążyłam uzyskać odpowiedź.
Odwróciliśmy się w ich stronę. Lekko zarumieniona już miałam otworzyć usta chcąc zaprzeczyć, ale Bee w tym samym momencie delikatnie mnie pocałował. Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia i dotknęłam palcami delikatnie ust jeszcze bardziej zarumieniona.
- Idziemy? - ponaglił Cross.
Bumblebee podszedł do nich i cała trójka ruszyła w kierunku, w którym zostawiliśmy Cona.
Stałam zdezorientowana wciąż w tej samej pozycji. Serce biło mi niemiłosiernie szybko i chyba chciało wyskoczyć przez gardło. Po chwili uśmiechnęłam się szeroko i spojrzałam na Vanessę. Uśmiechnięta odpowiedziałam na jej uwagę:
- Teraz już mam!
***
Mogło wyjść słabo, bo nie umiem w romanse xD
Kogo oszukaliście w Prima Aprilis?
CZYTASZ
Ona Lennox - Transformers
FanficWakacje w wojsku nie brzmią obiecująco już szczególnie jeśli chodzi o wakacje w wojsku wraz z Cybertrończykami. Nie mam ochoty w niczym im pomagać, a moja nieśmiałość ulegnie kompletnej zmianie po tej historii. #810 w fanfiction - 17.02.2018r.