Rozdział 1

488 15 10
                                    


Wojtek:

Na dzisiaj zostałem zaproszony do studia "Pytanie na śniadanie", gdzie opowiedzieć miałem na temat zbliżającego się dużymi krokami meczu z mistrzami świata -Niemcami.W studiu pojawić się miałem na godz. 8:00, dlatego od razu po przebudzeniu poszedłem do łazienki, by wziąć szybki zimny prysznic po czym po 10 minutach, wyszedłem  gotowy do wyjścia. Na miejsce dojechałem o 7:45, przez co miałem 15 min, by porozglądać się po studiu. Mimo, że nie jestem tu pierwszy raz, uważałem, by nie zgubić się w tym dużym budynku. Nagle zza ściany usłyszałem piękny głos. Był to głos kobiety, podszedłem do drzwi, które były lekko uchylone. Ujrzałem tam dziewczynę siedzącą tyłem do mnie. Miała długie ciemne włosy, gdzie na końcówkach były lekko zakręcone. 



Niestety nie dane mi było posłuchać pięknego wykonania nieznajomej dziewczyny, dlatego że w całym studio rozległ się głos, który informował nas o rozpoczęciu programu, który rozpoczynała jakaś para z programu. Po informacji dziewczyna zaczęła zbierać się do wyjścia, powiedziała coś w stronę, mężczyzny grającym wcześniej na gitarze i ruszyła w moją stronę. Szybko odszedłem od drzwi i skierowałem się na plan, gdzie za niecałe 15 minut miałem być na antenie udzielając wywiadu.

Gdy wywiad się skończył, zmierzałem ku wyjściu, gdy ponownie usłyszałem ten głos, szybkim krokiem ruszyłem z powrotem, by zobaczyć dziewczynę, która tak ślicznie śpiewa. Niestety, za nim "dopchałem" się w miejsce, gdzie mógłbym coś zobaczyć, występ dziewczyny się już skończył i zeszła ze sceny. Niestety nie zdążyłem nawet zobaczyć jej twarzy, gdyż dziewczyna zniknęła za drzwiami odbierając telefon, po czym niezauważona wyszła ze studia.

Gdy zorientowałem się, że jest już za późno szybko wróciłem do domu, gdyż przypomniałem sobie o treningu, który miał odbyć się za godzinę. Otwierając drzwi do domu, wbiegłem na piętro po torbę sportową, w którą spakowałem buty, rękawice i strój oraz dużą butelkę  wody. Gdy dojechałem na stadion ciągle w głowie miałem ten piękny głos z tej drobnej dziewczyny w długich ciemnych włosach. Skierowałem się do szatni, gdzie przywitałem się z całą reprezentacją i już po chwili trening się rozpoczął. Na rozgrzewkę mieliśmy 10 okrążeń wokół boiska, które sprawnie całą drużyną pokonaliśmy. Reszta treningu zleciała nam szybko i już po 2 h mogłem wrócić do domu. Właśnie, do domu... Pustego domu. Od kąt rozstałem się z moją narzeczoną Laurą, mieszkam sam. Nie lubi przebywać w pustym domu, mimo, że z jednej strony mam spokój i mogę robić co tylko zechcę, brakuje mi tej osoby, do której mógłbym się odezwać, porozmawiać, pośmiać, wyżalić jak i opowiedzieć jak minął trening. Na początku trudno przeżywałem rozstanie z Laurą, ale później zrozumiałem,  że nie warto przejmować się ludźmi, którzy są z tobą tylko dla pieniędzy, które szczęścia nie dadzą. Zrozumiałem po rozmowie z przyjaciółmi, którzy byli przy mnie w tym ciężkim okresie czasu jak i w każdej innej sytuacji, za co jestem im bardzo wdzięczny.

Marina:

Zostałam zaproszona, by zaśpiewać w programie "Pytanie na śniadanie", od razu po przebudzeniu się zaczęłam przygotowywać się do wyjścia, gdzie za niecałą godzinę miałam pojawić się w studiu by mogli zrobić mi makijaż, zdążyć z próbą i w końcu  byłabym gotowa by  wyjść na scenę.

Po występie dostałam telefon od menadżerki, by jak najszybciej się z nią spotkać. Wyszłam szybko tylnym wyjściem, by nie musieć odpowiadać na męczące pytania dziennikarzy i udałam się do siedziby, gdzie czekała na mnie moja przełożona.

Po 15 minutach byłam już w pomieszczeniu, gdzie miałam czekać na Paulinę (osoba wymyślona na potrzebę opowiadania -Autorka :) ) 

-Hej Marina! Przepraszam, że musiałaś czekać!- wpadła do pomieszczenia niedużo przed 30 kobieta o blond włosach sięgających do ramion 

-Cześć Paula! Nic się nie stało. A więc o czym chciałaś ze mną porozmawiać?

-Słuchaj dostałam pewną informację... -zaczęła niepewnie blondynka

-iii? Paula o co chodzi?! -zapytałam niepewnie

-Powiem ci to prosto z mostu... Wszyscy twierdzą, że jesteś nudna!

-Ale jak to nudna?! Nie rozumiem... Do czego zmierzasz?!

-Och nie zrozum mnie źle... Twoje piosenki, one.. Są już stare i oklepane. Ludzie chcą czegoś nowego! Nie koniecznie muzyki.. Wszyscy czekają na jakieś  gorące ploteczki, które zwróciły by na ciebie uwagę! Zrozum dziewczyno! Rozumiem jesteś jeszcze młoda, ale media nie zwracają na to uwagę!

-To co ja mam niby zrobić!? -oburzyłam się

-Tego jeszcze nie wiem, ale coś wymyślę coś i dam ci jak najszybciej znać!

-No dobra.. nie jestem co do tego w 100% pewna, ale ufam ci i mam nadzieję, że nie wymyślisz czegoś co mogłoby mnie skompromitować i postawić w złym świetle. 

-No oczywiście, że nie! Kochana, czy ja kiedyś postawiłam cię w złym świetle?!

-No nie... dobra skoro to  wszystko to ja już pójdę. Do zobaczenia! Pa pa!

Wróciłam do domu z przemyśleniami na co wpadnie moja menadżerka i co do końca miała na myśli mówiąc "gorące ploteczki". Wtedy nie wiedziałam jeszcze co mnie czeka...


=============================

Hejka! Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba i wytrwacie ze mną do końca tego opowiadania! A teraz pytanie... 

Co zamierza Paulina??

Zachęcam was również do dawania gwiazdek i pisania komentarzy! :) Do kolejnego rozdziału! :)

Zostań na zawsze! /Wojtek SzczęsnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz