Rozdział 6

256 10 9
                                    

(Wybaczcie ale musiałm! 😂👆👌💞)
Ważne info pod rozdziałem      


-Marina... Bo ja się w Tobie zakochałem...
-Wojtek... -Marina chciała coś jeszcze powiedzieć, gdy mężczyzna wybuchł śmiechem

-O co ci chodzi? Co cię tak śmieszy?!

-T-t-to! -Piłkarz nadal się śmiał, wyjmując dwie gazety za pleców, gdzie na okładce było ich zdjęcie

-T-t-to! -Piłkarz nadal się śmiał, wyjmując dwie gazety za pleców, gdzie na okładce było ich zdjęcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Piosenkarka przeczytała głośno, co napisali w gazecie po czym spojrzała się na poważnego już Wojtka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Piosenkarka przeczytała głośno, co napisali w gazecie po czym spojrzała się na poważnego już Wojtka.

-Widzisz jestem zakochany w Tobie po uszy! 

-Wojtek, przestań to nie jest śmieszne!

-No Marinaaa! Przepraszam! Uśmiechnij się!

Marina starała udawać poważną i obrażoną, niestety nie za dobrze jej to wychodziło i po chwili wybuchła śmiechem

-Myślałem, że się obraziłaś!

-Przecież ty nic nie zrobiłeś!

-Nawet jakbym zrobił, to nie potrafiłabyś się na mnie gniewać!

-Pff po czym to wnioskujesz?

-Jak to po czym?! Spójrz tylko na mnie! Nie da się gniewać na tak słodkiego i przystojnego mężczyznę, jakim jestem Ja!

-A za to jakiego skromnego...

-Wiesz "skromność" to moje drugie imię! Wojtek Skromność Szczęsny!

-Nie wątpię! Dobra, to skoro ty już wróciłeś to ja już pojadę do domu...

-A może zostaniesz na obiedzie? Zrobimy coś wspólnie do jedzenia, co ty na to?

-Nie chce ci zawracać głowy... Na pewno masz już inne plany...

-Nie mam żadnych  planów, no zgódź się,co ci szkodzi!

-No dobrze, zgadzam się!

-To super! Mam do ciebie propozycję, ale dopiero później się o niej dowiesz.

-Mam się bać?

-Przy mnie nigdy nie będziesz musiała się bać!

Marina zarumieniła się i posłała towarzyszowi uśmiech

-Ładnie wyglądasz, gdy się rumienisz!

-Wojtek przestań!

-Co się stało?!

-Nie mówi mi tego wszystkiego bo będę cała czerwona! 

-Ale ja lubię Ci mówić te wszystkie rzeczy!

....

Siedzieli ze sobą całe popołudnie śmiejąc się, opowiadając różne historie ze swojego życia, do momentu, gdy zegar wiszący na ścianie nie wybił godziny 16:00.

-Marina.. Może chciałabyś pójść ze mną na trening? Wiesz jako taka moja motywacja... Spokojnie nie musisz się bać, chłopaki wiedzą, że nic nas nie łączy!

-Ymm.. Skoro tak, to czemu nie! Z chęcią! Czyli czekaj... Poznam dzisiaj całą naszą reprezentacje?! 

-No tak! Myślę, że to Cię nie zniechęciło... 

-Nie no co ty! Bardzo się ciesze! Od zawszę chciałam poznać Błaszczykowskiego, Lewandowskiego, Piszczka i wszystkich innych! 

-A co ze Szczęsnym?!

-Z kim? Nie znam! 

-O tyyy! 

I tak oto zaczęła się zabawa w berka.. Trwała ona dobre 5 minut, dzięki meblom, które ułatwiły Marinie uciekanie przed długonogim wysportowanym Wojtkiem. Po gonitwie udali się na stadion, czarnym samochodem bramkarza.

Marina bardzo cieszyła się, że Wojtek zabrał ją na trening, dlatego po zaparkowaniu samochodu na parkingu, szybko z niego wysiadła i razem z Wojtkiem udała się w stronę szatni, gdzie po chwili piłkarz zniknął za drzwiami. Czekając było słychać szmery i rozmowy przyjaciół Wojtka z drużyny, co uniemożliwiło dziewczynie przemyślenie jak powinno wyglądać jej pierwsze spotkanie z piłkarzami. Nagle poczuła uderzenie w głowę po czym upadła na ziemie.
------------------------------------------------------
A więc tak... Przepraszam za długą nieobecność! Ale wiecie szkoła, dodatkowe zajęcia, zawody Itd... 😕
Rozdziały będą o dużo krótsze, ale  za to będą pojawiać się częściej. Bardzo trudno było mi się zebrać, żeby napisać ten rozdział, który miał by tak długi, dlatego stwierdziłam, że będą one krótsze i wstawiane regularnie! A więc to by było na dzisiaj tyle! 😁 mam nadzieje, że zmiany będą wam pasowały i zostaniecie ze mną  dłużej! 😊

Zostań na zawsze! /Wojtek SzczęsnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz