Rozdział 2

339 11 18
                                    

Marina:

Minęło kilka dni od mojego spotkania z Paulą, a ja nadal nie wiem co wymyśliła w związku z moją karierą. Dzisiaj mam koncert na małym festiwalu, który odbywa się co roku i już 4 raz z rzędu jestem na niego zaproszona. Do małej walizki spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy na wieczór jak i na wcześniejsze spotkanie z moją przyjaciółką Anią. Gdy byłam już spakowana udałam się do łazienki, by wykonać poranne czynności, czyli wziąć prysznic, ubrać się rozczesać swoje długie ciemne włosy jak i zrobić makijaż. Z racji, że pogoda za oknem była bardzo ciepła ubrałam się tak:

Po jeździe dotarłam do miejsca, w którym miał odbyć się festiwal

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po jeździe dotarłam do miejsca, w którym miał odbyć się festiwal. Droga zajęła mi szybko, gdyż koncert odbył się w mieście, gdzie aktualnie mieszkam -Warszawie. Odłożyłam swoją torbę, umówiłam się z organizatorami na próbę na godzinę 17:30, po czym napisałam do mojej przyjaciółki Ani:

DO: ANIA <3 <3 

-Hej, za 15 minut w naszej kawiarni! :* Czekam! <3

-Ok, już jadę! <3 

Schowałam telefon do tylnej kieszeni spodenek wsiadłam do samochodu i ruszyłam do wcześniej wymienionego miejsca.

Wojtek:

Podjechałem właśnie pod budynek, w którym dzisiaj ma odbyć się festiwal, gdzie licytowana ma być moja koszulka dla szlachetnych celów. Wychodząc z samochodu moja uwagę przykuł iPhone w złotym etui leżący przy krawężniku. Podniosłem go z ziemi i włączyłem telefon sprawdzając czy ma on blokadę by dotrzeć do właściciela znalezionego przedmiotu, niestety telefon był zablokowany. Najbardziej moją uwagę przykuło zdjęcie na ekranie blokady a były tam trzy dziewczyny. 

Jedna z nich była nieznajoma dla mnie, z długimi  włosami, natomiast dwie pozostałe, były mi jakoś dziwnie znajome

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jedna z nich była nieznajoma dla mnie, z długimi  włosami, natomiast dwie pozostałe, były mi jakoś dziwnie znajome... No tak Wojtek! Brawo! To przecież Sara Boruc i Anka Lewandowska!

Od razu zadzwoniłem do Boruca: (W-Wojtek, A-Artur)

W- Cześć stary mam prośbę

Zostań na zawsze! /Wojtek SzczęsnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz