Izaya Orihara

459 32 5
                                    

-No ostatnio zaczęłam mnie ignorować-pewien wkurzający informator znany mi jako mój chłopak, znowu mnie irytował  samym oddechem.
-Idź sobie znowu do klubu podrywać inne laski-powiedziałam i odwróciłam się w stronę ściany.
-A więc o to chodzi-zgaduję, że Izaya uśmiechnął się przebiegle. Informator przytulił mnie od tyłu.
-Przepraszam kochanie-wyszeptał mi do ucha. Chciałam go odtrącić jednak on mi na to nie pozwolił. Mimo tego, że on jest o wiele silniejszy to starałam się siłować. Boże jeśli się od niego uwolnie to przysięgam, że zrobię mu dużą krzywdę. Kiedy Izaya odpuścił sobie przytulanie mnie oberwał ode mnie z liścia. Chciałam wyjść z pomieszczenia jednak powstrzymał mnie Izaya, który przytrzymaj mi nadgarstek i przyciągnął do siebie.
-Kochanie-co mam zrobić abyś mi wybaczyła?-spytał się mnie i spojrzał w moje oczy. To jest jedyna słabość od której nie potrafię się na niego dalej gniewać.
-Izaya ty durniu wiesz, że to jest mój jedyny słaby punkt.-powiedziałam odchodząc od niego.
-Dlatego to zrobiłem-Izaya uśmiechnął się złośliwie, podszedł do mnie i złożył na moich ustach pocałunek.

Psycho One-shot Book {PL}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz