//Phichit//
Poszedłem z Seungiem i jego psem [ktoś wie jak się wabi? Bardzo by mi się to przydało - dop. Aut.] do domu. Zastanawiałem się co będziemy tam robić. I wtedy do głowy wpadły mi dwuznaczne myśli. Oj baaardzo dwuznaczne.
A niedawno takie myśli miałem z Victorem i Yuurim w roli głównej. Teraz zamiast nich jestem ja i Seung. Ja, oczywiście na dole, hehe.
Potrząsnąłem szybko głową. Phichit, ogarnij się! Pojebało cię!? Najwyraźniej tak.
Spojrzałem na Seunga dokładnie w tej samej chwili, kiedy on spojrzał na mnie. Od tej chwili możecie na mnie mówić Phichit-Pomidorek. I nagle sobie o czymś pomyślałem. O czymś co mógłbym zrobić. Ale dzisiaj? A może jutro? Nie! Dzisiaj.
Weszliśmy do mieszkania a ja pomogłem Gilowi [ XDDD - dop. Aut.] zdjąć kurtkę i powiesiłem ją naprędce.
- A ty? Czemu się nie rozbierasz? [ Nie no, nie mogę XDDD - dop. Aut.]
Pomyślałem o Planie. Powiem, że idę po herbatę. Albo po cukier. Niewaaaażne.
- Idę do sklepu po... Herbatniki.
Jestem geniuszem wymówek.
- Oł, okej. To ja na ciebie poczekam.
Potaknąłem i uśmiechnąłem się promiennie.
- Rozgość się. Wrócę za 10 minut.
Wybiegłem z mieszkania. Od razu pobiegłem do sklepu. Ale nie do spożywczaka.
Pobiegłem do jubilera. Znalazłem idealne. Dwa delikatne złote łańcuszki. Kiedy przybliżysz je do siebie, tworzą całość. Kształt serca, a w środku można schować zdjęcie. Na szczęście miałem jego zdjęcie. Nie pytajcie.
Kupiłem je, a jubiler delikatnie wsunął zdjęcia na ich miejsce. Schowałem pudełeczka do kieszeni i popędziłem do spożywczaka. Trzeba kupić herbatniki.
W końcu wróciłem do domu.
- Brawo, zdążyłeś. Dziewięć minut i pięćdziesiąt sekund. Nieźle.
Parsknąłem śmiechem. Zdjąłem kurtkę i buty zmieniłem na moje kochane papucie w kształcie chomiczków *-* a Seungowi dałem takie z głową psa.
- Chcesz herbatę czy kawę?
Ruszyłem w stronę kuchni. Seung zamyślił się i powiedział z lekkim uśmiechem na ustach:
- Skoro kupiłeś herbatniki to poproszę kawę.
Co co. Spojrzałem na niego a on parsknął cicho.
- Żartowałem. Herbatę poproszę.
Mój kochany żartowniś.
Zrobiłem nam herbatę owocową i rozłożyłem herbatniki. Usiedliśmy i zaczęliśmy luźną rozmowę.
- Seung, przejdziemy się? Znalazłem naprawdę świetne miejsce.
Wyszliśmy i ruszyliśmy powoli, żeby być na czas. Nie później i nie wcześniej.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Meh, taki sobie rozdział
CZYTASZ
Internetowa Miłość |Yuri!!! on Ice|
FanficDwoje ludzi poznaje się przez internet. Jeden to Japończyk, drugi Rosjanin. Co wyniknie z tej internetowej znajomości?