Cudowny wieczór. Jest nie za chłodno i nie za gorąco, jest idealnie. Ślicznie oświetlone uliczki, którymi ide nie są zatłoczone.
Wracam właśnie z oracy w kawiarni, której pracuje i musiałam niestety iść dzisiaj tą uliczką, ponieważ główna droga jest w remoncie.W taki właśnie cudowny wieczór można sobie dokładnie przemyśleć swoje życie.
Ostatnio dużo się dzieje w moim życiu. Mój dawny przyjaciel Youngguk powiedział że mnie kocha, a ja nie wiedziałam co mu na to odpowiedzieć, więc po prostu uciekłam. Wiem jest straszną idiotką, ale po prostu nie wiedziałam jak się zachować ani co powiedzieć. Ja też coś do niego czuje, ale boje się że on teraz nie będzie mnie chciał. Wogóle się do mnie teraz nie odzywa. Może po prostu jest zajęty. No bo w końcu jest w znanym zespole i...Od dłuższej chwili czuje się obserwowana. Nie mam pojecia dlaczego. Wcześniej szedł za mną jakiś gość ale skręcił w inną uliczke już dawno temu.
W pewnej chwili zza rogu wyszło dwóch mężczyzn w kapturach i maskach na twarzy.- Gdzie się wybierasz śliczna? -zapytał mnie jeden. I obaj zaczęli sie do mnie niebezpiecznie zbliżać.
- Chodź tu poznamy się bliżej -powiedział drugi, po czym wyciągnął do mnie ręke aby mnie chwycić.
Momentalnie ruszyłam przed siebie i zaczęłam biec. Usłyszałam za sobą szybkie kroki i zauważyłam że biegnął za mną, więc przyśpieszyłam.
Wbiegłam do jakiejś uliczki i o mało co się nie przewróciłam.
Po chwili obaj mężczyźni mnie dogonili i uniemożliwili mi ucieczke przyciskając mnie do ściany.- Nie wierdź sie, a wszystko pójdzie sprawnie i szybko -powiedział jeden z nich.
Obaj zaczeli mnie dotykać, czułam obrzydzenie. Próbowalam sie wyrwać, ale oni byli zbyt silni.W pewnym momencie ktoś z zaskoczenia odciągnął jednego mężczyzne i uderzył go w twarz, a po chwili odciągnął także i drugiego ale tym razem tego kopnął w brzuch.
Zobaczyłam przed sobą kolejnego chłopaka w masce, tym razem jednak nie wyglądało na to że chce mi coś zrobić. Wręcz przeciwnie, przecież mi pomógł.
- Chodź uciekajmy! -złapał mnie za ręke i pociągnął.
Zaczęliśmy biec przed siebie, byle jak najdalej od tych dupków.Kiedy się zatrzymaliśmy zauważyłam, że jestem niedaleko mojego domu.
Spojrzałam na chłopaka, który przed chwilą mnie uratował.
- Nic ci nie jest? -zapytał z troską.- Nie. Dzięki za ratunek -powiedziałam i uśmiechnęłam sie do niego.
- Może cię odprowadze, żeby ci się jeszcze coś nie przytrafiło. Spokojnie nie jestem tacy jak oni -dodał.
- Jasne, czemu nie -odparłam i zaczęłam iść w strone domu, a chłopak poszedł w moje ślady.
To była bardzo przyjemna droga. Troche się dzieki niej poznaliśmy. Chłopak zdjął maske i kogoś mi przypominał, ale nie mogłam sobie przypomnieć kogo. Może dlatego że było już ciemno, nie wiem.
Może źle postąpiłam, ale zaprosiłam chłopaka jutro na kawe do kawiarni w której pracuje w zamian za ratunek. Chłopak uśmiechnął się kiedy usłyszał moją propozycje i powiedział, że z chęcią przyjdzie. Następnie pożegnalismy się i każde poszło w swoją strone.
Następnego dnia chłopak oczywiście się zjawił, czym bardzo umilił mi dzień. Nie wiem dlaczego, ale bardzo go polubilam, chociaż prawie wogóle się nie znaliśmy.
JongUp, bo tak właśnie miał na imie, postanowił że po pracy odprowadzi mnie do domu żeby przypadkiem nie stała mi się krzywda. I w ten sposób caly dzień przesiedział u mnie w kawiarni.
Wieczorem kiedy mnie odprowadzał jeszcze bardziej się poznaliśmy. Bardzo dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie. I gdy już byłam przy domu, jakoś oboje nie chcieliśmy się rozstawać, ale cóż musielismy.
Spotykalismy sie tak prawie co drugi dzień. Aż w końcu chłopak zaproponował mi że pozna mnie ze swoimi kolegami z zespołu. Zgodziłam się, w końcu nie miałam nic do stracenia.
Tego dnia, kiedy chłopak miał po mnie przyjechać dostałam sms'a od Youngguk'a co bardzo mnie zdziwiło.
Pisał że bardzo mu jest przykro że wtedy uciekłam. Chciałby się ze mną spotkać i poznać moją decyzje.
Stwierdziłam że moge się z nim spotkać, tylko jeszcze nie wiedziałam co mu powiem, bo strasznie polubiłam JongUp'a, ale jego też lubiłam. Miałam mętlik w głowie.
Postanowiłam że spotkam się z chlopakiem pózniej, bo najpierw miałam poznać kolegów JongUp'a.
Kiedy chłopak po mnie przyjechał, od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech. Chłopak także był uśmiechnięty.
Ale to o co mnie zapytał w trakcie drogi do jego dormu bardzo mnie zdziwiło i po raz kolejny nie umiałam na to pytanie odpowiedzieć.
Zadał mi to samo pytanie co kiedyś Yongguk.
Normalnie zamórowało mnie. Już dwóch chłopaków wyznało mi miłość, a ja jeszcze nawet ani jednemu nie odpowiedziałam.
JongUp jednak zrozumiał, że musze się nad tym zastanowić, więc powiedział że nie bedzie naciskał.
Kiedy przyjechałam do dormu chłopaków, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Liderem tego zespołu był mój przyjaciel Yongguk.
Chciałam się w tamej chwili zapaść pod ziemie.Kiedy Yongguk zapytał sie czy podjęlam decyzje, wtrącił się JongUp i dopytywał się o co chodzi.
Gdy Yongguk mu wszystko wytłumaczył, JongUp powiedział że o to samo wcześniej sie mnie zapytał.
Chłopak podeszli do mnie i powiedzieli niemal równocześnie, że musze wybrać w końcu wybrać jednego z nich.
Bardzo długo musiałam sie nad tym zastanowić, ale chłopaki bezustannie czekali na moją odpowiedź.
Postanowilam i skierowałam sie do chłopaków.
- Okej już postanowiłam. Wybieram...
••••
Decyzje wyboru zostawiam wam kochani.
Kogo byście wybrali?~Ten oneshot powstał na zamówienie Minhose.
Napisanie tego oneshotu zajęło mi bardzo nie wiele, tylko jeden dzień. Sama się zdziwiłam, że tak szybko mi poszło😂
Mam nadzieje, że oneshot się podoba i jesteście zadowoleni z mojej pracy😏
Mam jeszcze dwa oneshoty do zrobienia, ale nie mam pojecia kiedy one sie pojawią.
Oczywiscie możecie składać zamówienia, ale nie obiecuje że szybko je wykonam xD
A tutaj są zasady zamawiania:
- Z jakim idolem ma być Oneshot.
- Jak ma się nazywać bohaterka.
- W jakich miejscach ma się rozgrywać akcja.
- Oneshot ma być zwykły czy +18 ?Pozdrawiam i do zobaczenia
ARMYJungkook134
CZYTASZ
Kpop Oneshot
FanfictionTutaj możecie czytać oneshoty ze swoimi kpopowymi idolami. I możecie także zamawiać takie oneshoty - zasady są w pierwszej części.