Changjo (Teen Top) - "Wypadek"

341 30 11
                                    

Jejku to takie niesamowite uczucie! W końcu od tak długiego czasu czuć się kochaną i mieć wsparcie innej osoby.
Brązowooki chłopak z uśmiechem, który zawsze pomaga mi gdy jest mi smutno.

Changjo...
Moja bratnia dusza...
Druga połówka...
On też chyba przeżył w przeszłości coś co nim wstrząsnęło...
Wspomnienia z przeszłości bywają okrutne...
I to nawet bardzo...

Na przykład takie moje...
Dokładnie rok temu zmarł mój tata...
Mój kochany kochany tatuś...

Było późny wieczór... Gdy tata wyszedł do sklepu to już nie wrócił do domu...
Kiedy przechodził przez pasy było ciemno i żadnej żywej duszy w pobliżu. Jednak znalazł się jeden samochód, który jechał bardzo szybko...i....i....nie zdąrzył lub może nie chciał wychamować.
Mój tata zginął na miejscu... Lecz sprawcy nigdy nie odnaleziono. Uciekł z miejsca wypadku.
Zawsze sobie mówiłam, że jeśli tylko dowiem się kim on jest to zrobie mu z życia piekło. Istne piekło.

Dzisiaj mija rok od tego wydarzenia. Mam zamiar odwiedzic dzisiaj mojego tatusia. Chcę iść tam razem Changjo. On jest moją podporą. Gdy znów nie wytrzymam to on będzie przy mnie.

Z Changjo jestem jakieś trzy miesiące. Dogadujemy się bez żadnych wątpliwości. Jakbyśmy byli sobie przeznaczeni.
To takie słodkie. Nigdy nie przypuszczałam że może mnie spotkać takie szczęście.

Właśnie idę na grób taty. Mój chłopak ma czekać na mnie przed bramą.

Lecz gdy do niej dochodze jego tam nie ma.
Przystaje na moment i rozglądam się.
Decyduje się iść do taty. Pewnie gdy przyjdzie to do mnie zadzwoni.

Mijam kilkanaście grobów i widze już to drzewo za którym znajduje się mój tata.

Przechodze obok i zatrzymuje się widząc mojego chłopaka stojącego przy grobie mojego ojca trzymając wiązanke kwiatów.
Nie rozumiem. Przecież on nie wiedział gdzie leży mój ojciec. Jak on...?

Chłopak odwraca głowe w moją stronę, po czym kładzie kwiaty na grobie.

- Jak ty tu...?

- Słuchaj JiNa muszę ci coś powiedzieć -odwrócił się w moją stronę.

Czekałam.
Chłopak przez chwile milczał, chyba zbierał myśli.
W końcu słychać było jak głośno przełyka ślinę.

- To przeze mnie...twój ojciec nie żyje...-urwał.

Przez pierwsze sekundy jego słowa do mnie nie dotarły. Ale gdy tylko zrozumiałam ich sens moje nogi się pode mną ugięły.
O mało co nie upadłam. Chłopak chciał mnie podtrzymać, lecz odepchnęłam jego dłonie.

- Żartujesz, prawda? To jakiś głupi żart prawda? -spytałam poważnie patrząc mu w oczy.

Z jego miny dało się odczytać, że nie kłamie i nie jest mu do śmiechu.

Ścisnęłam swoją prawą pięść w której trzymałam bukiet kwiatów, aż mi zbielały kostki.

Rzuciłam się na chłopaka i zaczęłam okładać go bukietem.

- Ty chuju! Jak mogłeś?! -krzyczałam na niego.

Chłopak na początku to znosił, ale w końcu złapał mnie za nadgarstki i postawił do pionu.

Spojrzał w moje zapłakane oczy.

- Ja naprawdę nie chciałem. Nie zauważyłem go. Naprawdę mi przykro.

- Dlaczego...-zdołałam z siebie wydusić.

- Było ciemno...-zaczął, no tyle to też wiem -Moja mama poczuła się źle, więc chciałem zabrać ją do szpitala. Nikogo nie było na ulicy, więc chciałem jak najszybciej dotrzeć do szpitala. Nie zauważyłem twojego ojca i no... Nie chciałem uciec po prostu moja mama zemdlała, więc pojechałem do szpitala. Ona...umarła. Była chora, jednak nie mówiła tego nikomu... Gdy odbył się jej pogrzeb, dowiedziałem się że twój ojciec też...

- A ze mną...-nie dał mi dokończyć.

- W tobie się naprawdę zakochałem. Naprawdę -zbliżył się o krok -Dopiero jak zaczęłaś opowiadać o swoim ojcu to połączyłem fakty.

- Proszę cię, wybacz mi -dodał.

Naprawdę przeżył podobną tragedie do mnie. Ta historia naprawdę mną wstrząsnęła. Ale co nie zmienia faktu, że ja przeżyłam tragedie przez NIEGO.

Odepchnęłam go.
- Nie dotykaj mnie! Nie odzywaj się do mnie! Nie szukaj mnie! Ani się do mnie nie zbliżaj! -rzuciłam w niego bukietem, po czym wybiegłam z cmentarza zapłakana.

Nie wiem czy kiedyś zdołam mu wybaczyć...

••••
Hejcia
Oto drugi oneshot😏
Podobał się?😅

Kpop OneshotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz