Po tej nieuprzejmej wymianie zdań z Michaelem od razu pobiegłam na stołówkę. Zastałam tam samotnie siedzącą Emmę. Bez zawahania podeszłam do stolika, przy którym zazwyczaj siedzieliśmy całą paczką.
- Wiedziałaś, że Mike kogoś poznał? – zapytałam od razu, gdy zajęłam miejsce naprzeciwko dziewczyny.
- Nasz Michael? – Emma zmarszczyła brwi i spojrzała na mnie – Jak to kogoś poznał?
- Nic ci nie powiedział? – brunetka w odpowiedzi pokręciła głową i schowała książkę, którą czytała do torby.
- Ale co w tym w sumie dziwnego, że kogoś poznał?
- Potraktował mnie jak wroga. Rozumiesz? – nachyliłam się do niej, by nikt nie usłyszał naszej rozmowy – Zupełnie, jakby go podmienili. A najdziwniejsze jest to, że jak pojechałam do szpitala do Luke'a, bo sam Mike po mnie zadzwonił, zachowywał się całkowicie normalnie – wyjaśniłam – Calum. Potrzebuję Caluma. Gdzie on jest? – rozejrzałam się po pomieszczeniu, bo zazwyczaj chłopak nie odstępował mojej przyjaciółki nawet na krok.
- Pewnie w szatni, za chwilę ma w-f – gwałtownie wstałam od stolika, by udać się w część szkoły gdzie znajduje się sala gimnastyczna – Gdzie ty idziesz?! – usłyszałam jeszcze za sobą krzyk Emmy, lecz nie odwracałam się za siebie.
Bez namysłu wparowałam do męskiej przebieralni. Nie poznawałam siebie. Byłam tak zdeterminowana, że nie wywarły na mnie wrażenia roznegliżowane klaty chłopaków. W normalnych okolicznościach raczej, by mnie to krępowało. Niektórzy patrzyli na mnie ze zdziwieniem, a inni chytrze się uśmiechali i pogwizdywali.
- Calum! – zawołałam chłopaka od razu, kiedy go zobaczyłam. Ten odwrócił się w moją stronę i o mały włos, a udławiłby się swoją własną śliną.
- Cassie?! Nie pomyliły ci się szatnie?
- Musimy pogadać – złapałam go za ramię i odciągnęłam kawałek dalej, by spokojnie porozmawiać.
- Ale o czym? Przecież nic nie zrobiłem Emmie – zaczął trajkotać, jak jakaś rozhisteryzowana baba – Przecież wiesz, że bym jej nie skrzywdził.
- Zamknij się – uciszyłam go – Gadałeś ostatnio z Michaelem?
- Prawdę mówiąc, odkąd Luke miał wypadek, nie widziałem się z nim – patrzył na mnie całkowicie zbity z tropu – Ale zaraz... Coś mu się stało?
Rozejrzałam się po przebieralni. Co rusz ktoś na nas zerkał z zaciekawieniem.
- Dziwnie się zachowuje – wróciłam spojrzeniem do bruneta – Czyli nie wiesz, że kogoś poznał? – pokręcił głową.
- Nie. A kto to? Znamy ją?
- Ma na imię Amy – powiedziałam, bo w sumie nic więcej nie wiedziałam o tej dziewczynie – Kojarzę ją z młodszej klasy.
- Nie pomogę ci niestety. Ale wiesz co? – gapiłam się na niego z wysoko uniesionymi brwiami, bo jakby się zaciął – Pogadaj z Lukiem. Może on coś będzie wiedział.
Pomysł Caluma był tak głupi, że aż niemożliwy do wykonania.
- Nie odbierze ode mnie telefonu, a odpisaniu na smsa mogę tylko pomarzyć.
- W przyszłym tygodniu wraca do szkoły. Wtedy z nim pogadaj. A ja spróbuję pogadać z Mikiem.
Przystałam na pomysł Caluma. Choć próba porozmawiania z blondynem, to prawie jak misja samobójcza. Ale na ten moment nie miałam w zanadrzu żadnych innych pomysłów. Mike raczej też nie będzie skory do rozmów. Chyba że coś mu się odmieni. Miałam na to cichą nadzieję.
CZYTASZ
Stalker 2 || L.H. || ✏
FanfictionPowrót do domu nie będzie dla Cassie tak łatwy, jak mogłoby się jej wydawać. Niewyleczona miłość. Niewybaczone błędy. Nowe problemy. Nowi znajomi. Kolejne intrygi i tajemnice. Kolejny prześladowca, który okaże się dużo bardziej niebezpieczny. _____ ...