15 lat później
Nick
Kto by pomyślał, że będziemy tak szczęśliwi. Przytuliłem do siebie swoją żonę, która trzymała na kolanach naszą dziesięcioletnią córkę o imieniu Gwen. Obok mnie siedział nasz piętnastoletni syn Travis z komórką rękach. Po chwili w drzwiach salonu pojawiła się także Ellie ze swoim mężem Kevinem i czteroletnim Robertem. Amy uśmiechnęła się do siostrzenicy i przytuliła ją.
Zjedliśmy wspólnie kolację, to powoli stawało się normą. Każdy musiał zaklepać sobie każdy drugi tydzień miesiąca, byśmy mogli wspólnie jadać. Dzięki nim wszystkim czułem się kimś więcej niż tylko czterdziesto trzy letnim reżyserem. Czułem się kimś ważniejszym. Każdy z kim ja czy Amy mieliśmy doczynienia został szczęśliwie nagrodzony przez życie.
Mimo, że nie byłem pewien swojej przyszłości okazało się, że wszystko jest możliwe i trzeba dążyć do tego na czym tak bardzo nam zależy. Trzeba walczyć o to, by mieć dla kogo codzinnie rano się budzić. Trzeba walczyć o tych, na których nam zależy. Wystarczy trochę o coś zabiegać i wszystko co kiedyś było poza twoim zasięgiem staje się ci bliższe niż sądziłeś.
***
No więc stało się... To już koniec... Napiszcie koniecznie czy Wam się podobał rozdział i ogólnie "Marry me" oraz "Will you marry me". Chętnie przeczytam każdą Waszą opinię. Co Wam się podobało, co byście zmienili i takie tam.
No i być może już za niedługo opublikuję kolejną książkę... 😘
CZYTASZ
Will you marry me?
RomanceCiąg dalszy "Marry me". Amy próbuje żyć tak jak kiedyś, lecz nie odnajduje się w nowym mieście, poza tym jej siostrzenica wróciła do LA. Postanawia wrócić. Nick, ma żonę, ale czy jest naprawdę z nią szczęśliwy? Czy znów się spotkają? Zapraszam se...