Wyszykowalam się i wymalowałam i ruszyłam do domu Mateusza. Otworzył mi drzwi i przytulił mnie na powitanie.
-Cześć misiaku - pocałowałam go
-Zapraszam - zdjął mi kurtkę i poprowadził mnie do salonu. Stał tam olbrzymi stół i rożnymi potrawami. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom
-Sam to przygotowałeś?
-Mama trochę pomogła...
Uśmiechnął się.
- A gdzie ona jest?
-Poszła do nowego faceta.
- Czyli dom jest cały nasz?- zapytałam uwodzicielsko
- Poczekaj - zaśmiał się - najpierw jedzonko...
Odsunął mi krzesło i zaczęliśmy jeść.
Gdy skończyliśmy zapytał:
- Smakowało ci?
- Było super.
Podszedł do mnie objął w talii i szepnął:
- Została godzinka do północy... Co robimy?
Zaczęłam zbliżać twarz do jego twarzy i kiedy moje usta były milimetry od jego powiedziałam:
- Może film?
Zaśmiałam się i poszłam włączyć telewizję.
Film skończył się dokładnie 5 minut przed północą. Jeszcze pogadaliśmy i wybiła 12!! Złożyłam życzenia Mateuszowi on nic nie powiedział tylko zamknął mi usta pocałunkiem. Podniosł mnie a ja objęłam go nogami w pasie. Położył mnie na stole w kuchni. Nie pozbierał mnie. Tylko się całowaliśmy. To było przyjemne. Nie naciskal i doceniałam to. Potem poszliśmy spać... Nie mogłam zasnąć... Wtedy Mateusz odwrócił się w moją stronę i pogłaskał mnie kciukiem po policzku.
- Jesteś śliczna... - wyszeptał
Wstałam i z powrotem położyłam się ale na nim. Miałam na sobie tylko koszule nocną i to mocno prześwitujaca. Chłopak złączył swoje ręce na moich plecach i zaczał je masować. Zaczał zjeżdżać coraz niżej. Lekko przygniotł mój pośladek. Nie przeszkadzało mi to... On był w samych bokserkach. Uwielbiałam przytulac się do jego nagiego torsu. Całowaliśmy się jeszcze dobre 10 minut. Było idealnie. Potem urwał mi się film.
Obudziłam się w ramionach Matiego. Zaczęłam się zastanawiać czy mieliśmy swój pierwszy raz. Czułam się zażenowana. Jak mogłam nie pamiętać takiej chwili!! Mateusz drgnął chyba wyczuł ze już mi śpię.
-Cześć kociaku - szepnął mi do ucha
- Dzień dobry i słuchaj... Czy my... Czy my to zrobiliśmy??
Jego twarz wykrzywiła się w niedbałym uśmiechu
-Czyli tak?
-Niee - zaśmiał się - Zasnęłaś w trakcie pieszczot...
Zaczerwieniłam się
-Naprawdę? - było mi głupio
- Nie przejmuj się - pocałował moja szyje - Jeszcze to powtórzymy.
- Oj tak- szepnęłam - Nie na innej opcji...
CZYTASZ
Pamiętnik nastolatki
Roman d'amourMiłość, rodzina, przyjaźń... Problemy Marceli każda z nas może odnalezc w swoim życiu. Zapraszam do czytania ;-)