Parte 11

658 24 9
                                    

( Przepraszam za tak długą nieobecność, ale naprawdę miałam dużo zajęć i kończyłam moje poprzednie opowiadanie. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Miłego czytania. :*)

Chłopak właśnie tworzył nową piosenkę. Był tym tak pochłonięty, że nawet nie zauważył, kiedy Victoria weszła do jego pokoju. Dostrzegł ją dopiero, gdy się odwrócił i prawie spadł z krzesła.

- Hahaha, jestem aż tak straszna Mendes?- zapytała trzymając się za brzuch i zwijając ze śmiechu za co zmroził ją spojrzeniem.

- BOŻE CZŁOWIEKU NIE STRASZ!- odparł głośno poprawiając się na siedzeniu.- A tak na marginesie to, jak ty weszłaś do tego domu?

- To proste. Twoja mama mnie wpuściła Shawn- powiedziała jakby to była najlogiczniejsza rzecz świata. W zasadzie to taka właśnie była, ponieważ rodzice chłopaka znali dziewczynę przynajmniej z widzenia. Dlatego zaliczył mentalnego face palma.

- A! Zapomniałem, że już wróciła- momentalnie w głowie odtworzył pewne wydarzenie z przed roku, kiedy to dziewczyna poznała jego mamę,bo mieli się razem uczuć do sprawdzianu. Sam to zaproponował. Wtedy Viki najbardziej cierpiała po śmierci Alexa, a on nie chciał, żeby była sama. Był z Rebeccą, lecz ta wtedy była z rodzicami na krótkiej  wycieczce po szkole.

Wspomnienie:

- Cześć Shawn! Jak w szkole?- spytała jego mama z końca korytarza. Chłopak wraz z dziewczyną, która stała obok niego skierował się w jej stronę.

- Dobrze mamo.

- Dzień dobry- powiedziała uprzejmie niebieskooka.

- O witam! - odparła kobieta z entuzjazmem.- Shawn przedstawisz mi tę ładną dziewczynę obok ciebie?- uśmiechnęła się, co odwzajemniła brunetka.On był w szoku, ponieważ nie widział jej z tak szczerym uśmiechem od dawna, jednak  niczego po sobie nie dał poznać.

- Mamo to jest Victoria.

- A, ta Victoria, Shawn opowiadał mi o tobie! Byłaś dziewczyną Alexa prawda?

- Tak proszę pani- pomimo tego co powiedziała dziewczyna, dalej się uśmiechała.

- Bardzo mi przykro- położyła jej rękę na ramieniu.- To był naprawdę dobry chłopak- szatyn cały czas nic nie mówił. Tylko słuchał rozmowy i patrzył na dziewczynę, chcąc sprawdzić czy wszystko z nią w porządku, no bo nie ukrywajmy, ten temat wciąż był dla niej bolesny.

- Tak był, cieszę się, że go poznałam.
- odparła. Jej mina trochę się zmieniła i przybrała smutnego wyrazu.

- A tak zmieniając temat, to przekaż pozdrowienia mamie ode mnie. Niedługo ją odwiedzę, lecz  na razie naprawdę jakoś nie mogę znaleźć czasu-mamy Shawna i dziewczyny były dobrymi przyjaciółkami. Pomimo tego, kobieta nie poznała wcześniej Victorii, ponieważ rzadko spotykały się na dłużej.

- Dobrze przekażę.

- Mamo- powiedział chłopak po chwili.- Ja i Victoria już się zbieramy, bo jutro mamy trudny sprawdzian z biologii.

_ Dobrze, miło było cię poznać, skarbie- skierowała te słowa w stronę dziewczyny.

- Panią również.

- To nowa piosenka?- zmieniła temat brunetka, a on odkrył coś czego wcześniej nie dostrzegł. Jej czarne włosy nie były już w połowie fioletowe. Teraz miała prawie swój naturalny, ciemno brązowy,prawie czarny kolor i lekko rudawe, wręcz karmelowe końce.

- Tak nowa. Dostałem odpowiedź z wytwórni. Spodobały im się moje piosenki i powiedzieli abym pisał je dalej. Może z tego wyniknąć coś dobrego- odpowiedział.

Let me know you ff, Shawn Mendes  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz