Rozdział 10

820 50 8
                                    

Jungkook

Zamrugałem kilkakrotnie. Początkowa panika szybko uciekła. Klatka piersiowa, na której leżałem, miarowo unosiła się i opadała. Uśmiechnąłem się pod nosem. Na samo wspomnienie dzisiejszej nocy, czułem jak policzki zalewają mi się czerwienię. Nie mogłem uwierzyć w to, co się stało.

Przeżyłem swój pierwszy raz i to z chłopakiem, z którym bym nawet nie myślał tego robić.

Wiele razy podczas dzisiejszej nocy miałem ochotę uciec i chować się przed nim, jak i przed światem. Jednak jego głos działał na mnie uspakajająco. Wiedziałem również, że gdybym teraz uciekł, to nie będę mógł już na niego spojrzeć. To byłby koniec i to z mojej winy. Ufałem mu, wierzyłem, że wie co robi. Przecież robił to już z wieloma kobietami i mężczyznami.

Ta myśl, zaburzyła moje nocne szczęście, jednak szybko udało mi się ją odgonić i dalej czerpać przyjemność z jego dotyku. Dzisiaj nie udało mi się tego zrobić. Zacząłem się zastanawiać ile miał partnerów, z iloma dziewczynami spał? Na pewno były to osoby, które miały doświadczenie w tych sprawach, podobnie jak on. Wiedziały jak się zachować, jak dać partnerowi więcej przyjemności. Mnie to wszystko wprawiało w zażenowanie i zawstydzenie.

- Nie śpisz już?- Usłyszałem nieco schrypnięty, seksowny głos.

Podniosłem głowę, by móc na niego spojrzeć. Uśmiechał się do mnie ciepło, nadal wyglądając na nieco zaspanego.

- Cieszę się, że tu jesteś.- Wymruczał, całując mnie w czoło.

Objąłem go mocno, słysząc te słowa. Podczas ruchu poczułem mały dyskomfort. Yoon, najwyraźniej zauważając to, prychnął rozbawiony.

- Niedługo przejdzie.- Powiedział, puszczając do mnie oko.- Chodź, zrobię nam coś na śniadanie.

Pierwszy wygramoliłem się z łóżka. Od razu włożyłem na siebie koszulkę Yoongiego leżącą na ziemi. Hyungowi wyraźnie nie chciało się z niego wstawać. Starałem się nie uciekać wzrokiem, widząc go w samych bokserkach. Chłopak ruszył w stronę wyjścia. Mijając mnie, chwycił moją dłoń i pociągnął mnie za sobą.

Nie pozwolił mi wejść do kuchni. Powiedział, że sam chce zrobić dla mnie śniadanie. Ja miałem siedzieć grzecznie i nie podglądać. Chwyciłem pilot od telewizora i czekając na jego powrót skakałem po kanałach. Przy okazji w te sposób dowiedziałem się, że było już po dziesiątej. Wcześnie wstaliśmy, myślałem, że po częściowo nieprzestanej nocy wstaniemy bliżej południa.

Uśmiechnąłem się widząc smacznie wyglądający posiłek. Czułem się rozpieszczany. Jego półnagość coraz mniej mi przeszkadzała. Co jakiś czas ukradkiem spoglądałem w jego stronę, podziwiając to kruche, piękne ciało.

Cieszyłem się możliwością zjedzenia wspólnie śniadania. Nie samotnie, będąc narażonym na docinki ze strony brata. Względnym spokojem mogłem cieszyć się jedynie przy rodzicach. Wtedy Nam się nieco powstrzymywał.

Odłożyłem właśnie widelec na pusty talerz, kiedy w domu rozbrzmiał dzwonek do drzwi.

- Spodziewasz się gości?

Na jego twarzy malowało się wiele różnych emocji. Nie wszystkie umiałem dokładnie określić.

- Nikt nie wie, że tu mieszkam.- Odezwał się, spoglądając w stronę drzwi.- Nie miewam gości. Nikt nie wie, poza tobą i jeszcze jedną osobą.

Kim była ta jeszcze jedna osoba? I czego chciała od Yoongiego o tak wczesnej porze? Chłopak wstał, nadal marszcząc brwi.

- Chodź ze mną otworzyć.

Zapach pomarańczy » YoonKook «Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz