Powiedziała sobie, że przetrzymam was trzy dni i udało się, chociaż było ciężko ;) W dzisiejszym rozdziale pojawi się zapowiedź tego czego będzie dotyczył cały następny rozdział, którego opinii będę bardzo ciekawa, więc zachęcam do uważnego czytania ;)
_______________________
Jungkook
No i w końcu nadszedł ten dzień. Koniec wolności i swobody. Soohyun wraca. Dwa tygodnie minęły niepostrzeżenie. Szkoda tylko, że z Yoongim mieliśmy dla siebie tak mało czasu. Każdy z nas musiał pokazać swoje, trochę poignorować się wzajemnie. Teraz przyszedł czas, w którym będę musiał udawać i chować w sobie wszystkie emocje.
Właśnie kończyłem pracę. Po niej miałem udać się na krótką chwilę do domu, by niedługo później zjawić się u Yoongiego i oczekiwać na powrót naszych dziewczyn. Od samego rana trzymały się mnie mieszane uczucia, nie pozwalając być do końca smutnym ani szczęśliwym.
W końcu wilk na barku mężczyzny był skończony. Pożegnałem się grzecznie z klientem i zacząłem się szykować do powrotu do domu. Skorzystałem z usług autobusu. Nie miałem ochoty na spacer. Chciałem mieć to za sobą, jak i również odłożyć tę chwilę na później. Byłem dzisiaj pełen sprzeczności.
Gdy wychodziłem z domu, zadzwonił mój telefon.
- Cześć, jeśli chcesz mogę po ciebie przyjechać. Nie musisz się tłuc autobusem czy taksówką.
- Nie musisz.- Odezwałem się beznamiętnie.
- Jungkookie...
- Niedługo będę.- Rozłączyłem się.
Zszedłem na dół. Zdążyłem idealnie, na przystanku zjawiłem się równo z autobusem. Wsiadłem do niego i zajmując miejsce przy oknie, czekałem aż zawiezie mnie na miejsce. Podczas drogi nie potrafiłem na niczym konkretnym skupić swoich myśli. Spoglądałem na drzewa kołysane przez delikatny wiatr. Słońce to chowało się, to wyglądało zza chmur.
Zjawiłem się pod domem państwa Min. Gdy zapukałem do drzwi, one niemal natychmiast się otworzyły. Czekał na mnie czy na nie?
- Jieun dzwoniła, że niedługo będą.
Spojrzałem na niego. Miał na sobie jinsowe spodnie z dziurami oraz czarną bluzę. Znów wyglądał jak mój niegrzeczny chłopiec. Na jego dłoni widniała złota obrączka. Taki mały przedmiot, a jego widok potrafi naprawdę zaboleć, szczególnie na nieodpowiedniej osobie.
- Będzie dobrze.- Starał się mnie pocieszyć.
Naprawdę chciałem, aby tak było. Kierowaliśmy się właśnie w stronę salonu, kiedy doszedł nas dźwięk otwieranej bramy garażowej. Wróciły. Spojrzałem nieco spanikowany na mężczyznę. On swoją pewną siebie postawą chciał dodać mi otuchy.
- Wróciłyśmy!- Krzyknęły obie jednocześnie, wchodząc do mieszkania.
Już po ich głosie słychać było, że są w wyśmienitych nastrojach. Z uśmiechami na twarzach kroczyły w naszą stronę. Nagle zatrzymały się w pół kroku. Jieun nieco bardziej zdziwiona od swojej przyjaciółki.
- Yoongi, co ci się stało?!- Żona natychmiast podbiegła do swojego mężczyzny i zaczęła oglądać jego kolorowy policzek.
Spojrzałem na Soohyun. Dziewczyna piorunowała mnie oskarżycielskim spojrzeniem.
- Co się tak na mnie patrzysz? To nie moja sprawka.
- Mam taką nadzieję.- Skwitowała.
- Nie, to nie on. Można powiedzieć, że miałem mały wypadek przy pracy.
CZYTASZ
Zapach pomarańczy » YoonKook «
Fiksi PenggemarKażdy chce po prostu zaznać w życiu trochę miłości. Lecz jak to zrobić, gdy pochodzicie z dwóch różnych światów, przeszkód jakby nie ma końca, a świat wraz z najbliższymi zdaje się być przeciwko tobie. Jungkook wraz z Yoongim nie zamierzają się jedn...