- Jeszcze 10 dni... Jeszcze 10...- byłem zbyt zamyślony nad czasem, a dokładniej jak mało mi go zostało, że nie zauważyłem drzewa
- Baka- pewnie był to Sasuke.
Wylądowałem z hukiem na ziemi. Nad moją głową już stali Oni. Moi przyjaciele. Najwspanialsza drużyna na świecie.Drużyna 7.
Haruno Sakura, Nasza medyczna pomoc, aczkolwiek umie uderzyć jak się ją lekko wkurzy, dattebayo. Wiele razy przekonałem się na własnej skórze.
Uchiha Sasuke, Nasz "badboy". Kilka lat temu, gdy byliśmy jeszcze smarkaczami, uciekł do jednego z legendarnych sanninów Orochimaru. Typ z pod ciemnej gwiazdy jak ich mało. Jednak pomogli nam przy Czwartej Wielkiej Wojnie Ninja. I Sasuke do nas wrócił jak stary przyjaciel.
Jest i oczywiście... Werble proszę.
Hatake Kakashi, Nasz sensei, dowódca, mózg operacji, przyjaciel i przyszły Szósty Hokage.
I ja. Lekko zamroczony. Uzumaki Naruto. Bohater Wielkiej Wojny Ninja. Jinchuuriki dziewięcio ogoniastego i być może w najbliższym czasie (10 dni) najszczęśliwszy człowiek na Ziemi.
-Uderzył się w głowę, ale będzie dobrze. Trochę błędnik mu zaszalał. Powinniśmy zrobić chwilowy postuj.- powiedziała Sakura.
- Zgadzam się. Biegniemy już 2 dni z rzędu. Pora odpocząć- zgodził się Kakashi.
- Baka- jak zwykle z uśmiechem na twarzy, Sasuke.Rozpaliliśmy ognisko i rozbiliśmy namioty. W końcu mogłem spróbować tych kulek żywieniowych od mojej pięknej granatowłosej dziewczyny. Były piękne z wyglądu, tak jak ona. Nie brązowe jak wszystkie inne tylko żółte, jak moje włosy. A smakowały... Tego nie da się opisać. Zewnętrzna skorupka była słodziutka ja miód zaś środek. Środek. O nim by można książkę napisać. Był słodko-słony. Słodycz nadana dzięki miodzie. A słony posmak ramenu wypełnił moje kubki smakowe szczęściem.
- Tylko się tak nie podniecaj, bo Hinata będzie zawiedziona. - powiedziała Sakura. Nasza wspólna przyjaciółka. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, nawet o dziwo Sasuke.
Rozmowa toczyła się jak zwykle zartobliwym tonem jednak ja byłem z niej wyłączony.
Ponieważ zostało tylko 10 dni. 10 dni na obmyślenie planu, a zarazem na zakończenie misji. Jeśli tak to można nazwać. Eskortowaliśmy Naszego przywódcę na Pierwszy zjazd kage po podpisaniu porozumienia przez wszystkie wielkie nacje. Bieglismy do Wioski Piasku.
Jeszcze 10 dni, dattebayo.
__________________________________
Mam nadzieję, że pierwszy rozdział się spodobsl. Liczę na jakieś gwiazdki i oczywiście komentarze ;) następny rozdział na dniach :)
CZYTASZ
NaruHina i początki Wielkiego Dnia
FanfictionOpowieść o młodym Naruto przed którym czeka misja. Misja którą musi przejść każdy mężczyzna. Jedyna taka w życiu.