- Naaaaarutoooo!!! Naruto, dattebane!
Wstawaj i opowiadaj! Jak bylo? Co? zgodzili się?Otworzyłem ledwo jedno oko. Czułem jak mama mną trzęsie.
- Mamo... - powiedziałem zmęczony. Spojrzałem na zegarek była już 3 w nocy - Śpię dopiero od 20 minut. Padam na twarz.
- Och wiem głuptasie! Ale nie mogę zasnąć z ekscytacji. Nie to co twój ojciec. Ten to chrapie całą noc. Więc mów
Widać że ciekawość ją zżera.
- Musiałem walczyć. Ale wygrałem. I się zgodzili, abym się jej oświadczył. To tak w skrócie. Dobranoc, dattebayo.
- Awwwwww. Jakie to ekscytujące. A zrobisz to na osobności czy przy wszystkich? Chciałabym to zobaczyć.
- Nie wiem... Widzę się z nią popołudniu dopiero, bo muszę porozmawiać z Kakashi sensei. Tak mamo wiem, że miałem się z nią widzieć rano, ale zostawiłem jej liścik, a teraz dobranoc.
Usiadłem na łóżku i dałem mamie buziaka w policzek.
- Kocham cię. Dobranoc... a i macie być na 17.
- Dobranoc Naruto -powiedziała cichutko. Przykryła mnie kołdekrą pod szyję i dała buziaka w czoło.
Zasnąłem.
Miałem dziwny sen.
Spałem na kanapie w dużym domu. Jakieś dzieciaki krzyczały na korytarzu. Usłyszałem znajomy głos.
"Dzieci cichutko bądźcie. Tata wrócił w nocy z misji. Musi odpocząć."
Ze zdziwienia wstałem i otworzyłem drzwi.
"Tata!"
Jakieś dwa małe stworki przyczepiły mi się do nóg.
"Przepraszam kochanie. Mam nadzieję, że chociaż trochę się wyspałes?"
Hinata? Jest moją żoną? A te dwa szkraby to nasze dzieci? Chłopczyk wyglądał jak ja. Za to dziewczynka miała niebieskie oczy i fioletowe włosy po mamie.
"Kto się przytuli do taty?"- zapytałem
"Ja!"
"Ja!"
"Nie bo ja pierwszy!"
"Spokojnie taty wystarczy dla wszystkich, dattebayo"
Obudziły mnie odgłosy dobiegające z kuchni. Spojrzałem na zegarek była 8:02.
- To był świetny sen - powiedziałem do siebie.
Nie miałem innego wyjścia. Musiałem wstać. Poszedłem pod prysznic. Ciepła woda jest zawsze dobra na obolałe mięśnie. Wszedłem do kuchni. Tata robił śniadanie. Chyba czuję się lepiej.
CZYTASZ
NaruHina i początki Wielkiego Dnia
FanficOpowieść o młodym Naruto przed którym czeka misja. Misja którą musi przejść każdy mężczyzna. Jedyna taka w życiu.